Trzeba powiedzieć wprost - przez większość ostatniej dekady siła ofensywna Bayernu Monachium w bardzo dużej mierze opierała się o grę Roberta Lewandowskiego, a po tym, jak Polak odszedł do FC Barcelona, na Allianz Arena nadszedł czas ważnych decyzji dotyczących tego, jak należy zrekonstruować <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-zdecydowali-zbieraja-na-nastepce-lewego-jest-mocny-kandydat,nId,6311493" target="_blank">atak "Gwiazdy Południa"</a>. Rozwiązaniem tego zagadnienia - przynajmniej częściowo - miało być ściągnięcie z Liverpool F.C. Sadio Mane. Zawodnik ten co prawda występował przede wszystkim na skrzydle, a nie na "dziewiątce" jak "Lewy", natomiast tak czy inaczej liczono, że wydatnie pomoże on "Die Roten" swoimi bramkami. Sadio Mane jak cały Bayern Monachium: Zupełnie bez formy w lidze Jego początki były całkiem obiecujące - już w swoim debiucie w nowych barwach, podczas przedsezonowego tournée, Senegalczyk pokonał bramkarza DC United. Następnie wpisywał się na listę strzelców dosyć regularnie, przyczyniając się do triumfów FCB w Bundeslidze czy Superpucharze Niemiec. Potem jednak przyszło załamanie formy nie tylko samego futbolisty, ale i całego zespołu, który momentalnie przestał wygrywać na krajowym podwórku. Trzy kolejne remisy i porażka w niemieckiej ekstraklasie sprawiły, że nawet pomimo dobrych wyników w Lidze Mistrzów fani monachijskiej ekipy zaczęli z obawą spoglądać w najbliższą przyszłość. <a class="db-object" title="Sadio Mane" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-sadio-mane,sppi,2484" data-id="2484" data-type="p">Mane</a> tymczasem - patrząc na wszystkie możliwe rywalizacje - już od pięciu meczów nie był w stanie trafić do bramki. Hasan Salihamidzić: Sadio Mane to świetny gracz, potrzebuje czasu Gracza w zdecydowaną obronę wziął "Brazzo", czyli Hasan Salihamidżić, dyrektor sportowy <a class="db-object" title="Bayern Monachium" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-bayern-monachium,spti,3374" data-id="3374" data-type="t">Bayernu</a>. W rozmowie ze "Sport Bildem" pokazał on, że zupełnie się nie martwi obecną dyspozycją nowego nabytku bawarskiej drużyny i wierzy w szybką odmianę senegalskiego skrzydłowego. "Sadio wciąż potrzebuje trochę czasu. Musi się przyzwyczaić do Bundesligi i wszystkiego innego, ale to się stanie" - stwierdził działacz, dodając: "Rozmawiam z nim regularnie, ale też daję mu trochę luzu. Musi teraz zorganizować się w taki sposób, aby w Monachium czuć się jak w domu". "Jest jednym z najlepszych zawodników na świecie. Będzie się dobrze prezentować i da nam dużo radości" - prognozuje "Brazzo". Jedno jest pewne - 30-latka nie ma co skreślać po zaledwie kilku słabszych występach, bo prawdziwe podsumowanie tego transferu powinno nadejść co najmniej po zakończeniu bieżącego sezonu. Sadio Mane zbierał piłkarskie szlify w wielu europejskich zespołach Sadio Mane kosztował Bayern Monachium 32 mln euro. W swoim piłkarskim CV ma on również - prócz "Die Roten i "The Reds" - takie zespoły jak Southampton, Red Bull Salzburg i FC Metz. Jest wychowankiem senegalskiego Generation Foot. Zobacz także: <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-prezes-bayernu-monachium-padl-ofiara-oszustow-zdecydowana-re,nId,6311511" target="_blank">Prezes Bayernu Monachium padł ofiarą oszustów. Zdecydowana reakcja klubu</a>