Era Juergena Kloppa w roli trenera Borussii Dortmund dobiega końca. - Poważnie doskwierał Bayernowi Monachium podczas siedmiu lat pracy w Borussii - uważa Christoph Metzelder.
W środę w reakcji na przecieki prasowe Borussia Dortmund ogłosiła na konferencji prasowej, że po zakończeniu sezonu Klopp rozstanie się z piłkarzami tego klubu.
W ciągu siedmiu lat wywalczył z Borussią dwa tytuły mistrza Niemiec, krajowy puchar oraz zagrał w finale Ligi Mistrzów, przegranym 1-2 z... Bayernem.
- Klopp dzięki swojemu stylowi zrewolucjonizował niemiecką ligę i poważnie dokuczył Bayernowi - powiedział były niemiecki obrońca Christoph Metzelder, cytowany przez goal.com.
- Dortmund świętował prawdziwe sukcesy. W ich wyniku tracił ważnych piłkarzy. Kluczowym był Robert Lewandowski, którego nie da się zastąpić - ocenił Metzelder.
- To był najobfitszy w sukcesy okres w historii Borussii. Niemniej jednak istniało życie przed Kloppem i będzie życie po nim - podkreślił.
"Bild" napisał, że Borussia ma już nawet następcę Kloppa, którym miałby być Thomas Tuchel - w poprzednim sezonie trener FSV Mainz.
Władze z Dortmundu zaproponowały mu podobno czteroletni kontrakt opiewający na kwotę 20 mln euro.
- BVB potrzebuje trenera, który będzie się identyfikował z regionem, miastem i społecznością. Kogoś takiego jak Klopp albo Tuchel - stwierdził Metzelder.