"Sport Bild" podał, że Chilijczyk podczas styczniowego obozu mistrza Niemiec w katarskiej Dausze wielokrotnie opuszczał hotel i wracał do niego będąc pijanym, czemu stanowczo zaprzeczył jeden z włodarzy Bawarczyków. "Arturo jest w bardzo dobrej formie i zaskoczyło mnie to, co o nim przeczytałem. Powiem jasno, to nie jest prawdą" - powiedział Sammer. "Mamy z nim bardzo dobre, bliskie relacje, a on sam stwierdził, że te doniesienia są nieprawdziwe. Być może są tacy, którzy próbują robić zamieszanie wokół Bayernu, aby liga była ciekawsza. Mogę tylko powiedzieć, że osiągną odwrotny cel. Jeszcze bardziej się zintegrujemy i zjednoczymy. W sprawie Vidala wystąpimy na drogę sądową" - dodał dyrektor sportowy Bayernu. Chilijski piłkarz miał wcześniej jednak problemy z alkoholem. Podczas ubiegłorocznego Copa America rozbił swoje ferrari i jak się okazało, był na "podwójnym gazie". Razem z żoną trafili do szpitala, ale na szczęście nic poważnego im się nie stało. Z kolei we wrześniu tuż przed meczem reprezentacji zaszalał w kasynie i był tak pijany, że został wyrzucony ze zgrupowania. Vidal na portalu społecznościowym zaprzeczył oskarżeniem "Sport Bilda" i zapowiedział, że poinstruował swojego prawnika, aby pozwał magazyn. "Chciałbym stwierdzić, że "wiadomości" opublikowane dzisiaj w niemieckiej gazecie są całkowicie nieprawdziwe. Moi prawnicy zostali poinstruowani, aby wszcząć kroki prawne przeciwko gazecie, która jest odpowiedzialna za te kłamstwa" - napisał Chilijczyk w oświadczeniu. Jeden z piłkarzy Bayernu anonimowo miał też powiedzieć magazynowi "Kicker", że atmosfera w zespole "nie jest dobra", po tym jak Josep Guardiola zażądał więcej profesjonalizmu od swoich graczy. "Według mediów nasz trener jest teraz odpowiedzialny za wszystko, co się dzieje, a to nie jest w porządku. Guardiola nigdy nie twierdził, że jest doskonały, ale jestem pod wrażeniem intensywności, z którą pracuje i kocha piłkę. Proszę więc o trochę więcej szacunku i nie robienia z tego sprawy osobistej" - stwierdził Sammer.