28-letni zawodnik miał pewne miejsce u trenera Juppa Heynckesa. Podobnego uznania nie znalazł w oczach Guardioli, który rok temu przejął bawarski klub. "Bayern to fantastyczny klub i spędziłem w nim wspaniały czas. Rzeczywiście, do niedawna nie myślałem o odejściu, a szczególnie nie spodziewałem się, że to może zdarzyć się teraz" - powiedział Madżukić na łamach chorwackiego dziennika "Sportske Novosti". Napastnik ujawnił, że już na początku maja spotkał się z prezesem Bayernu Karlem-Heinzem Rummenigge w sprawie odejścia. Kontrakt Mandżukicia, współkróla strzelców Euro 2012, z bawarskim klubem obowiązuje do 2016 roku. "O moim ewentualnym odejściu wiele pisało się i mówiło przed finałem Pucharu Niemiec. Bądźmy szczerzy - styl jaki preferuje Guardiola w Bayernie nie pasuje do mnie. Najlepiej dla wszystkich będzie, jeżeli teraz odejdę. Dziękuję klubowi, który zaproponował mi przedłużenie umowy. Dziękuję również Guardioli, który jest wspaniałym trenerem. Wszystkim w klubie życzę jak najlepiej. Występy Bayernie, kontakty z jego kibicami zawsze będą najpiękniejszym i najbardziej emocjonalnym okresem w moim życiu. Nadszedł jednak czas na nowe wyzwania" - zadeklarował Mandżukić. Właśnie z nim miał rywalizować Lewandowski o miejsce w składzie mistrza Niemiec. Według brytyjskich mediów w walce o pozyskanie Mandżukicia najbardziej zdeterminowany jest Portugalczyk Jose Mourinho, który szuka światowej klasy napastnika do Chelsea Londyn. Chętnie w swych drużynach chorwackiego napastnika widzieliby też trenerzy m.in. Arsenalu Londyn, Manchesteru United, ale również Juventusu Turyn. Mandżukić jest podstawowym zawodnikiem kadry Chorwacji, ale zabraknie go w inauguracyjnym meczu mistrzostw świata z gospodarzem - Brazylią. To kara za czerwoną kartkę, jaką dostał w spotkaniu barażowym z Islandią. W grupie A wystąpią również Meksyk i Kamerun.