Olgierd Kwiatkowski, Interia: Kiedy wróci pan do treningów? Łukasz Piszczek, obrońca Borussii Dortmund: - Mam nadzieję, że jeszcze tydzień pochodzę w bucie ortopedycznym i w przerwie na reprezentację, będę mógł zacząć trenować z drużyną. Mecze Borussii Dortmund bez Łukasza Piszczka to same porażki. Pana klub odpadł w tym czasie z Pucharu Niemiec, został wyeliminowany z Ligi Mistrzów, stracił pozycję lidera. - Nie jest powiedziane, że jak wrócę, to wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się zmieni, chociaż nie wszystko musi się zmieniać, bo ostatni mecz wygraliśmy. Oby nasza gra wyglądała trochę płynniej, to będziemy jeszcze w stanie powalczyć w tym sezonie o dobry rezultat. Skąd się wziął ten kryzys? - Czy to kryzys, to nie wiem. Dużo czynników wpływa na taką sytuację. Najpierw kontuzje, później następuje strata jakiegoś rytmu przez zespół. Tak to się dzieje, gdy wypadają jeden albo dwa ogniwa. Bayern borykał się z tym problemem w poprzedniej rundzie, kiedy nie mógł korzystać z Thiago, Tolisso, Comana. Przypłacił za to parę razy stratą punktów. Tak to jest w piłce nożnej, nie cały sezon można grać z wielką intensywnością i mieć dużą zdobycz punktową. My zdobyliśmy bardzo dużo punktów w rundzie jesiennej. Może nie byłem na to przygotowany, ale liczyłem się wtedy z tym, że lekki dołek może nas w końcu złapać. Dobrze, że jeszcze jesteśmy w grze i mamy taką samą liczbę punktów jak Bayern i to my możemy jeszcze cieszyć się na koniec sezonu. Czym byłoby dla pana i dla pana klubu zdobycie w tym sezonie mistrzostwa Niemiec? - Bayern przez sześć sezonów zdominował Bundesligę. Fajnie, że teraz jest ciekawiej. Będziemy walczyć o to, żeby ich zdetronizować, a o to nie będzie łatwo, bo oni złapali swój rytm. Dobrze, że jeszcze można takie pytania w tej części sezonu zadawać, bo były sezony w których w połowie marca liga była już rozstrzygnięta. Przejdźmy do reprezentacji. Czy trener Jerzy Brzęczek dzwonił do pana i próbował przekonywać do powrotu do reprezentacji? - Nie. Od razu jednak poproszę, żeby nie zadawać pytań na temat reprezentacji. On jest już dawno zamknięty. Zdaję sobie sprawę, że jest chwytliwy dla was dziennikarzy, ale ja już dawno go zamknąłem. Nie ma sensu próbować o tym ze mną mówić. A o Ekstraklasie? Zerka pan może na mecze Ekstraklasy? - Tak. I patrzy pan na to, jak sobie radzi Kuba Błaszczykowski? - Tak. I jak pan widzi pana kolegę w roli piłkarza i jednej z najważniejszej osoby w obecnej Wisły Kraków? - Nie jest to dla niego łatwe zadanie. Kuba nie jest tylko zawodnikiem Wisły. Bierze udział w wielu sprawach związanych z Wisłą. Ja mu bardzo kibicuję. Cieszę się, że w meczu z Koroną pokazał przebłysk dobrej formy. Oby teraz to tak zostało i grał dalej jak w meczu w Kielcach, to reprezentacja będzie miała z niego pożytek. Czy pan nie zamierza wrócić na zakończenie kariery do Polski tak jak Kuba Błaszczykowski? Czy raczej skończy pan grać profesjonalnie w piłkę w Borussii? - Mam kontrakt z Borussią i nie planuję na dziś wrócić do Ekstraklasy. Rozmawiał i notował Olgierd Kwiatkowski