Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Borussii Dortmund w 52. minucie spotkania, gdy Dan-Axel Zagadou strzelił pierwszego gola. Przy zdobyciu bramki pomagał Jadon Sancho. Niedługo później Erling Haaland wywołał eksplozję radości wśród kibiców Borussii Dortmund, zdobywając kolejną bramkę w 66. minucie meczu. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Achraf Hakimi. Chwilę później trener ”Zielono-Białych” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 67. minucie na plac gry wszedł Johannes Eggestein, a murawę opuścił Leonardo Bittencourt. A trener Borussii Dortmund wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Giovanniego Reynę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Jadon Sancho. W 83. minucie za Milosa Veljkovica wszedł Joshua Sargent. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 0-2. Drużyna Borussii Dortmund była w posiadaniu piłki przez 64 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym meczu. Arbiter nie przyznał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 29 lutego drużyna Borussii Dortmund będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie SC Freiburg. Natomiast 1 marca Eintracht Frankfurt zagra z drużyną ”Zielono-Białych” na jej terenie.