Jedenastka SC Paderborn przed meczem zajmowała 17. pozycję w tabeli, zatem musiała zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 18 razy. Drużyna SC Paderborn wygrała aż dziewięć razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko pięć. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W siódmej minucie na listę strzelców wpisał się Marcus Ingvartsen. W 20. minucie kartkę dostał Marcus Ingvartsen z drużyny gości. Jedenastka gospodarzy otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 33. minucie Kai Pröger wyrównał wynik meczu. Asystę przy golu zanotował Klaus Gjasula. W 36. minucie arbiter pokazał kartkę Michaelowi Parensenowi, piłkarzowi FC Union Berlin. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 59. minucie kartkę otrzymał Christopher Trimmel z FC Union Berlin. W 68. minucie Streli Mamba zastąpił Svena Michela. W tej samej minucie trener FC Union Berlin postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Joshua Mees, a murawę opuścił Marius Bülter. Między 72. a 85. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom SC Paderborn i jedną drużynie przeciwnej. W 74. minucie Kai Pröger został zmieniony przez Gerrita Holtmanna, a za Bena Zolinskiego wszedł na boisko Cauly, co miało wzmocnić zespół SC Paderborn. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marcusa Ingvartsena na Sheralda Beckera oraz Sebastiana Anderssona na Anthony'ego Ujaha. W drugiej połowie nie padły bramki. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy cztery. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek drużyna FC Union Berlin będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie TSG 1899 Hoffenheim. Natomiast w środę Borussia VfL Moenchengladbach będzie rywalem zespołu SC Paderborn w meczu, który odbędzie się w Mönchengladbach.