W piątek 15 lipca doszło do przełomowych rozmów na temat transferu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelona. Negocjacje nabrały tempa i doszło do ustnego porozumienia - co oznaczało że saga transferowa z udziałem Polaka dobiegła końca. Robert Lewandowski zmienia klub. Trafi do FC Barcelona Według przecieków medialnych nie zaplanowano obecności Lewandowskiego na prezentacji Bayernu Monachium przed nowym sezonem. Nie wiadomo było, czy pojawi się na specjalnym spotkaniu z przedstawicielami mediów. To też bowiem wiąże się z przyszłością i promocją Bayernu Monachium oraz Bundesligi. Czytaj także: Na transferze Lewandowskiego do Barcelony zarobią Legia i Lech, ale najwięcej Varsovia! Obecny na miejscu Michał Zachody z polskiego oddziału Viaplay zrelacjonował jednak, że "Lewy" przyszedł do dziennikarzy z uśmiechem na ustach i w pełni wyluzowany. Już wtedy cały świat z pomocą doniesień między innymi od Fabrizio Romano, wiedział że polski napastnik przechodzi do FC Barcelona. Lewandowski też niczego nie ukrywał, gdy trafił do "namiotu" dziennikarzy Viaplay by nagrywać materiał promocyjny, stwierdził wprost "Ale wiesz, że za dwa dni będziecie to kasowali?". Obie strony pożegnały się, a Zachody przyznał, że już wtedy życzył Lewandowskiego powodzenia w Barcelonie. Po wszystkim doszło jeszcze do zabawnej sytuacji z Thomasem Muellerem, wieloletnim kolegą z boiska Roberta Lewandowskiego. Niemiec dostał do wypowiedzenia hasło promocyjne związane z Robertem Lewandowskim, ale zanim wykonał polecenie, powiedział ze zrezygnowaniem "Serio? Bo to jutro będzie nieaktualne". Oba te zachowania i wypowiedzi, zarówno Lewandowskiego jak i Muellera potwierdzają tylko, że transfer Polaka do Barcelony jest kwestią drobnych już formalności.