Piłkarskie środowisko rozpaliło się do czerwoności w poniedziałek wczesnym popołudniem. "Petardę" odpalił najpierw portal sport.tvp.pl, a następnie informację zweryfikowała Interia. Redaktor Sebastian Staszewski potwierdził, że Robert Lewandowski porozumiał się w sprawie indywidualnej umowy z FC Barcelona! Według naszych informacji gwiazdor Bayernu Monachium wynegocjował wielomilionowy, trzyletni kontrakt. Reprezentant Polski mógłby trafić na Camp Nou jeszcze latem. Lewandowski z Zahavim chcą przechytrzyć Bayern? Stawką gigantyczne pieniądze Teoretycznie wszystkie karty w ręku ciągle ma Bayern, który może postawić weto i nie zgodzić się na odejście Polaka przed końcem kontraktu, czyli do ostatniego dnia czerwca 2023 roku. Mistrzów Niemiec stać na to, aby tak postąpić nawet za cenę oddania swojego najlepszego i najlepiej opłacanego piłkarza zupełnie za darmo. Gdyby jednak już teraz udało się wypracować kompromis, na konto klubu z Allianz Arena miałaby wpłynąć kwota nie mniejsza niż 60 milionów euro. CZYTAJ TEŻ: Lewandowski w Barcelonie? Jest mocna odpowiedź Niemców! Jest jednak jeszcze jeden, wielce prawdopodobny wariant, którym w tej chwili mógł zacząć grać menedżer "Lewego", Pini Zahavi. I nawet jeśli koniec końców Polak nie skorzystałby z tej furtki, to w negocjacjach agent może próbować do woli korzystać z tego straszaka. A chodzi o prawo Webstera, pod które obecnie kwalifikuje się Lewandowski. Podstawowy przepis mówi, że zawodnik ma prawo do jednostronnego wypowiedzenia kontraktu terminowego po upływie tzw. "okresu ochronnego", który w przypadku 33-letniego Lewandowskiego wynosi dwa lata od daty zawarcia kontraktu (dwuletniemu okresowi podlegają piłkarze, którzy ukończyli 28. rok życia). Skorzystanie z przepisu, którego celem było zapewnienie przestrzegania obowiązującej w całej Unii swobody przepływu pracowników, obarczone jest jeszcze innymi warunkami. Branżowa strona zajmująca się zawiłościami prawnymi kruczek.pl wymienia trzy przesłanki: - piłkarz musi poinformować swojego pracodawcę o zamiarze rozwiązania kontraktu w terminie 15 dni od ostatniego oficjalnego meczu w sezonie, - nowy klub musi być objęty jurysdykcją innej federacji narodowej, - nowy klub musi zapłacić staremu klubowi odszkodowanie w wysokości równej kwocie zarobków piłkarza, które wynikałyby z kontraktu do końca jego obowiązywania. CZYTAJ TEŻ: Poker Lewandowskiego. Co się kryje za transferem Polaka do Barcelony? Gdyby więc Lewandowski ze swoim otoczeniem zdecydował się pójść tą ścieżką, wówczas już latem mógłby opuścić Bayern Monachium nie za ponad 60 milionów euro, a jedynie za około 24 miliony euro - tyle bowiem, według ustaleń Bilda, wynosi obecny kontrakt Polaka z Bayernem. I jest on najwyższym w drużynie mistrzów Niemiec. Tak czy inaczej, Polak z tej batalii, od strony sportowej i finansowej, zapewne wyjdzie jako zwycięzca. Gra Zahaviego może bowiem sprawić, że w ostatnim roku w Monachium Polak otrzyma jeszcze bardziej królewski kontrakt. Ewentualnie zmieni otoczenie już za kilka tygodni za "śmieszną" kwotę, biorąc pod uwagę aktualną wycenę i klasę sportową kapitana reprezentacji Polski. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Bayern - Villarreal. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Bayern Monachium - Villarreal dziś o godz. 21. Transmisja w Polsacie Sport Premium, relacja na Sport.Interia.pl.