Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! - To był naprawdę miły wieczór - wspominał mecz Bayern - Wolfsburg Lewandowski na konferencji po otrzymaniu certyfikatów. - Czasami czujesz się bardzo dobrze, ale nie strzelasz, a czasem czujesz się nie najlepiej, a zdobywasz bramki - mówił napastnik Bayernu, przypominając, że po kontuzji zaczął mecz z Wolfsburgiem na ławce. - Przed tamtym meczem czułem się całkiem normalnie. Nie czułem jakiejś dodatkowej energii. Ale w futbolu nigdy nie wiadomo, kiedy zdarzy się taki dzień, jak tamten - powiedział Lewandowski. - Po meczu usiadłem w szatni i pomyślałem: Tak, zdobyłem pięć bramek. Pojechałem do domu i rozmawiałem z żoną, rodziną i przyjaciółmi i oni wydawali się bardziej uradowani tym wszystkim, niż ja - stwierdził. - Nie wiedziałem, co zrobiłem i co się stało tamtej nocy. To była historyczna noc dla mnie - dodał "Lewy". - Kiedy byłem młodym zawodnikiem, nigdy nie marzyłem o strzeleniu pięciu goli w dziewięć minut. A teraz to zrobiłem. Nie wiem, czy ktoś to kiedyś powtórzy - przyznał. Lewandowski wszedł na murawę w pamiętnym meczu po przerwie i między 51. a 60. minutą pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Taki wyczyn nie udał się jeszcze żadnemu innemu piłkarzowi w ponad 50-letniej historii Bundesligi. Ponadto ustanowił rekordy na: najszybszy hat-trick (3 min i 22 s), najszybciej strzelone cztery (5.42) i pięć (8.59) bramek. Nigdy wcześniej też w spotkaniu Bundesligi pięciu goli nie zdobył piłkarz, który rozpoczął je na ławce rezerwowych.