Obu snajperów dzieli ponad dekada (12 lat), ale łączą wielkie umiejętności, instynkt snajpera i znakomite statystyki.Lewandowski od wielu sezonów udowadnia, że jest piłkarzem absolutnie wybitnym. Nie ma przypadku w tym, że już stał się legendą Bayernu Monachium, na równi z wydawało się niedoścignionym, niestety już śp. Gerdem Muellerem.Z kolei Haaland, niczym "Lewy", podbój Bundesligi rozpoczął od Borussii Dortmund. I wejście do czołowej ligi europejskiej od początku ma znakomite.Świetnie zbudowany Norweg ma wiele atutów, które czynią z niego postrach dla najlepszych bramkarzy. I w tym sezonie też walczy o koronę króla strzelców, ale na razie swoją wyższość pokazuje Polak. Zabójczo skuteczny "Lewy" w samej tylko Bundeslidze wbił w tym sezonie 13 bramek i o cztery trafienia wyprzedza 21-latka, który pewnie poniesie jeszcze większe straty, bo leczy kontuzję. Lewandowski czy Haaland? Rudi Voeller odpowiada To nie zmienia faktu, że obaj napastnicy często są do siebie porównywani. I nie jest tajemnicą, że Haaland jest jednym z kandydatów do zastąpienia w Bayernie Lewandowskiego.A który z nich jest lepszy? Z tym niełatwym zagadnieniem zmierzyła się legenda niemieckiej piłki, sam Rudi Voeller, który na łamach "Bilda" przedstawił optykę jakże miłą polskim kibicom.- Podchwytliwe pytanie! Pięć lat temu Lewandowski, ale przyszłość należy oczywiście do Haalanda. W tej chwili Lewandowski jest jeszcze przed nim - stwierdził 61-latek. AG