O sprawie pisze szerzej niemiecki "Bild". Jak czytamy, 52-letni Jens Lehmannn musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. Wszystko przez pożałowania godny czyn, którego dopuścił się w miejscu swojego zamieszkania. Były bramkarz reprezentacji Niemiec wtargnął na teren należący do sąsiada, uzbrojony w piłkę łańcuchową, i pociął stojący tam garaż na kawałki. Powód agresywnego zachowania zdumiewa. Miał nim być fakt, że zniszczony budynek... zasłaniał widok na pobliskie jezioro. Straty oszacowano na kilkaset euro. Wezwana na miejsce policja bada jednak sprawę wyjątkowo skrupulatnie. Okazało się bowiem, że na tej samej posesji akty wandalizmu notowano już wcześniej. W sumie poczynione zniszczenia kosztowały poszkodowanego już 10 tys. euro. Jens Lehmann uchwycony na nagraniach monitoringu Lehmann nie uniknie kary, bowiem tym razem jego zachowanie zarejestrowały kamery monitoringu. Próbował je zniszczyć, jednak uczynił to na tyle nieudolnie, że zapis wideo nadaje się do odczytu. Opinia publiczna jest głęboko zbulwersowana incydentem. Lehmann to w Niemczech postać powszechnie znana. W drużynie narodowej rozegrał 61 spotkań (1998-2008). Po tytuły mistrzowskie sięgał w Bundeslidze (Borussia Dortmund), Premier League (Arsenal) i Serie A (AC Milan). Na koncie ma również Puchar UEFA (Schalke 04). Po zakończeniu kariery udzielał się jako działacz i komentator telewizyjny. ZOBACZ TAKŻE: