Niewyobrażalny kryzysy dotknął FC Schalke 04. Wydaje się, że fatalna w skutkach ciągła zmiana sztabu szkoleniowego tylko pogłębiła napiętą atmosferę w jednym najpopularniejszych klubów w Bundeslidze. Problemy w ostatnich latach narastały, co przełożyło się na sytuację drużyny w tabeli niemieckich rozgrywek. W poprzednim roku zespół spadł do drugiej ligi. "Bez wątpienia w ciągu ostatnich kilku miesięcy i lat w Schalke popełniono więcej błędów, niż można by wymienić, ale w obecnej sytuacji to nie ma znaczenia. Teraz ważne jest, aby znaleźć zawodników, którzy udźwigną ogromną presję i będą dobrze prezentować się na boisku. Nie chodzi o budowanie wartości rynkowej czy zapewnienie młodym zawodnikom czasu na grę. Chodzi o przetrwanie jednego z największych niemieckich klubów piłkarskich" - alarmował "Sky Sports". Katastrofa Bayernu, szef klubu musiał zareagować. Jasne stanowisko w sprawie trenera Znany niemiecki klub w ogromnych tarapatach. A to nie koniec. Wnieśli sprawę do sądu Drużyna zmaga się z ogromnym zadłużeniem, które spędza sen z powiek niemieckim działaczom. Oznacza to, że zawodnicy i trenerzy muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby uratować zespół z kryzysu. Całkowite zobowiązanie finansowe wynosi 165 milionów euro. Z powodu braku środków zespół uzależniony jest od wpływów sponsorów. A jak się okazuje i z nimi ma teraz na pieńku. Klub z Zagłębia Ruhry pozwał byłego sponsora Whitefield Landbanking Fund za niezapłacenie prawie trzech milionów euro. Chodzi o kwotę, którą zespół miał otrzymać od firmy budowlanej Harfid, która w konsekwencji popadła w kłopoty finansowe. Sąd Okręgowy w Berlinie potwierdził otrzymanie wniosku w lipcu 2023 r., a datę rozprawy wyznaczono na 27 marca 2024 roku. Schalke zajmuje obecnie 14. miejsce w tabeli 2. Bundesligi, składającej się z 18 drużyn. A warto zaznaczyć, że jest to klub, który w sumie siedmiokrotnie wygrywał niemieckie rozgrywki i pięciokrotnie mistrzostwo kraju. Sensacje o krok, i to już dziś! "Lewy" i Barcelona odarci ze złudzeń? Dzień meczów o mistrzostwo