Krzysztof Piątek został zawodnikiem Herthy Berlin w styczniu 2020 roku. Do stolicy Niemiec polskiego napastnika sprowadził Juergen Klinsmann, piastujący wówczas funkcję pierwszego trenera. AC Milan otrzymał za zawodnika 32 mln euro. Przez dwa lata "Il Pistolero" nie zdołał jednak stać się postrachem bramkarzy Bundesligi. Wrócił do Włoch na wypożyczenie. Najpierw spędził pół roku w Fiorentinie, a przez ostatni sezon bronił barw Salernitany. Popis reprezentanta Polski, ośmieszył napastników. Nagrania podbijają sieć Cały czas wiązał go kontrakt z Herthą ważny do połowy 2025 roku. Po spadku na zaplecze krajowej elity berlińczycy nie byli jednak zainteresowani dalszą współpracą. Głównie z uwagi na fakt, że chodziło o zawodnika z najwyższymi zarobkami w drużynie (ponad 3 mln euro za sezon). Krzysztof Piątek pożegnał się z Herthą. Nowy etap kariery zaczyna w Turcji W tej sytuacji Piątek pożegnał się z niemieckim klubem definitywnie. We wtorek podpisał trzyletnią umowę z tureckim Istanbul Basaksehir. Dzień później zamieścił na Instagramie wpis, którym zamyka nieudany - pod względem sportowym - rozdział kariery. "Dziękuję wszystkim za wsparcie, jakie otrzymałem w Hercie w ostatnich latach! Dziękuję klubowi, personelowi i zawodnikom, dzięki którym czułem się mile widziany już od momentu przybycia. Moja żona i ja zawsze czuliśmy się w Berlinie jak w domu" - czytamy w opublikowanym poście. Pistolety znowu wystrzelą? Jest oficjalne potwierdzenie, Piątek wyrwał się z Berlina "Nie udało nam się niestety dobrze zakończyć tego projektu, ale jednego jestem pewien: Przyszłość należy do Berlina. Życzę wam wszystkiego najlepszego i nacierajcie dalej! Mam nadzieję, że niedługo znów zobaczymy się w Bundeslidze. Dziś zaczynam zupełnie nowe wyzwanie" - pisze 28-letni snajper. W minionym sezonie Piątek rozegrał na niwie klubowej 33 spotkania, zdobył cztery bramki i zaliczył pięć asyst.