Bayern znakomicie rozpoczął sezon Bundesligi - wygrał pięć pierwszych meczów i stracił w nich tylko jednego gola. Później jednak maszyna się zaczęła. Po sensacyjnym remisie u siebie z FC Koeln przyszła porażka z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów, a w sobotę znów stracili dwa punkty we Frankfurcie. "To nie był Bayern Monachium! Tak nie można grać. Powinniśmy być zadowoleni, że wywieźliśmy punkt" - grzmiał po meczu szef klubu Karl-Heinz Rummenigge. W podobnym tonie wypowiadał się także trener Carlo Ancelotti. "Nie rozegraliśmy dobrego meczu, wyniki jest sprawiedliwy" - przyznał. Bayern wciąż prowadzi w Bundeslidze, ale przewaga nad kolejnymi dwoma zespołami w tabeli stopniała do zaledwie dwóch punktów. Mimo tego "Bild" nie ma litości dla gwiazd mistrza Niemiec. Najmocniej uderzył w Davida Alabę, Thomasa Muellera i Xabiego Alonso. Austriackiego obrońcę nazwał "śpiochem" i wyliczył, jak drastycznie spadły jego statystyki w porównaniu do ubiegłego sezonu. Muellerowi przypomniał, że zarabia 15 mln euro rocznie, a w obecnym sezonie niemieckiej ekstraklasy nie strzelił jeszcze gola, podczas gdy przed rokiem na tym samym etapie rozgrywek miał na koncie już sześć bramek. Z kolei Alonso wytknięto, że jest powolny i ociężały, a w takiej formie nie powinien mieć żadnych złudzeń co do możliwości przedłużenia kontraktu. Bayern zawodzi, a czasu na spokojną pracę nie ma. Już w środę mecz z PSV Eindhoven w Lidze Mistrzów (godz. 20.45). "Musimy szybko przestawić się na grę w innym tempie. W przeciwnym wypadku będziemy mieć problem" - pogroził gwiazdom szef Bayernu. Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę