Po ostatnim gwizdku sędziego Wichniarek długo dyskutował z kibicami Arminii. - Po prostu odbyliśmy męską rozmowę - relacjonował polski napastnik, który regularnie strzelanymi golami zdobył wśród fanów pseudonim "Król Artur". - O czym? O przyszłości naszego klubu. Tylko wspólnie możemy coś osiągnąć. Nie może być wojny między kibicami a zespołem. To niedopuszczalne. Szczególnie w takim momencie, gdy źle nam idzie. Przez te ciężkie momenty musimy przejść razem. Nie zawsze jest fanie, nie zawsze się wygrywa i zdobywa piękne bramki, bo wtedy łatwo się śpiewa i skanduje nazwiska bohaterów. Teraz potrzebne jest wsparcie.