Sobotni mecz 28. kolejki Bundesligi rozpoczął się dość niespodziewanie po myśli gości. Augsburg objął prowadzenie w piątej minucie, po bramce, której autorem został Arne Maier. Zemsta podrażnionych gospodarzy była jednak natychmiastowa. Już pięć minut później do wyrównania doprowadził Kevin Kampl, a w 32. oraz 35. minucie z goli cieszył się niemiecki napastnik Timo Werner, dając RB Lipsk dwubramkowe prowadzenie. Zobacz także: FC Barcelona. Brutalna prawda ws. Roberta Lewandowskiego. Bolesny cios dla Polaka. Xavi Hernandez mówi wprost Bundesliga: RB Lipsk - Augsburg. "Wędka" Roberta Gumnego w 38. minucie Zwłaszcza przy pierwszym trafieniu byłego zawodnika Chelsea nie popisał się Robert Gumny, który kompletnie pogubił się przy kryciu. Na reakcję trenera Enrico Maassena nie trzeba było długo czekać. 39-latek ściągnął reprezentanta Polski z boiska w 38. minucie, wpuszczając w jego miejsce Fina - Fredrik Jensen. W bramce Augsburga zabrakło kontuzjowanego Rafała Gikiewicza, który ma problemy z barkiem. Nasz golkiper przyznał się do problemów w rozmowie z Viaplay po ostatnim meczu z FC Koeln. " Od środy mam problem z barkiem. Będę patrzył z dnia na dzień co przyniesie życie, ale mogą się różne rzeczy wydarzyć. (...) W sobotę grałem na ogromnej ilości środków przeciwbólowych. Jeszcze o 8.30 trenowałem, żeby trener wiedział, czy jestem w stanie grać, czy nie. Grałem na własną odpowiedzialność. Bolało mnie przez całe spotkanie. Biorąc pod uwagę 17 lat grania, w wyższych ligach i niższych, to z takim bólem nie miałem jeszcze do czynienia. Naprawdę cierpiałem" - tłumaczył Rafał Gikiewicz.