Anwar El Ghazi to holenderski piłkarz marokańskiego pochodzenia. Dwuletni kontrakt z 1. FSV Mainz 05 podpisał przed niespełna miesiącem - dokładnie 22 września. W barwach nowej drużyny rozegrał do tej pory trzy spotkania i zaliczył asystę. Okazuje się, że nie koncentrował swojej uwagi głównie na obowiązkach zawodowych. Pochłonęła go wielka polityka, o czym świadczą jego publikacje w mediach społecznościowych. Wpis na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego doczekał się zdecydowanej reakcji ze strony niemieckiego klubu. Potężna burza w Niemczech. Coraz głośniejsze apele o wyrzucenie piłkarza Bayernu Wyjątkowo krótka kariera El Gaziego w Bundeslidze. Trzy występy i zawieszenie "To nie jest wojna. Kiedy jedna ze stron odcina drugiej wodę, żywność i prąd, nie jest to wojna. Kiedy jedna ze stron posiada broń nuklearną, nie jest to wojna. Kiedy jedna ze stron jest finansowana miliardami dolarów, to nie wojna" - napisał El Ghazi. "Kiedy jedna ze stron wykorzystuje obrazy generowane przez sztuczną inteligencję do szerzenia dezinformacji na temat drugiej, nie jest to wojna. Kiedy media społecznościowe cenzurują treści jednej strony, a nie drugiej, nie jest to wojna. To nie jest konflikt ani wojna. To jest ludobójstwo, masowa zagłada i jesteśmy tego świadkami na żywo. Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna" - przekonywał 28-letni piłkarz. Zapewne nie spodziewał się, że zamieszczony post będzie oznaczał dla niego dotkliwe konsekwencje. Tymczasem władze klubu z Moguncji nie zamierzały stosować półśrodków. Ciąg dalszy afery z piłkarzem Bayernu Monachium. Zostanie wyrzucony? Tego chce poseł "FSV Mainz 05 zawiesza Anwara El Ghaziego w treningach i meczach. Decyzja ta jest odpowiedzią na wpis w mediach społecznościowych opublikowany w niedzielny wieczór, a obecnie usunięty. El Ghazi zajął w tej sprawie stanowisko nie do przyjęcia dla klubu. Sprawa dotyczy konfliktu na Bliskim Wschodzie. Zawieszenie zostało poprzedzone szczegółową dyskusją pomiędzy piłkarzem a klubem. Mainz 05 zdaje sobie sprawę, że istnieją różne spojrzenia na złożony konflikt na Bliskim Wschodzie, który toczy się od kilkudziesięciu lat. Klub jednak wyraźnie dystansuje się od treści wpisu, gdyż nie odzwierciedla on wartości naszego klubu" - to pełna treść komunikatu, jaki ukazał się we wtorkowy wieczór. El Ghazi nie jest pierwszym piłkarzem Bundesligi, który pozwolił sobie na tego typu nieostrożność. Od kilku dni narastają kontrowersje wokół internetowej aktywności Noussaira Mazraouiego z Bayernu Monachium. Posty zamieszczane przez reprezentanta Maroka wskazują, że sympatyzuje on z palestyńskim ugrupowaniem Hamas. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.