Ostatni sezon w wykonaniu Bayernu Monachium nie należał do udanych. Bawarczycy w kompromitującym stylu odpadli z Ligi Mistrzów oraz rywalizacji o krajowy puchar. Wiele również wskazywało na to, że po dekadzie panowania mogą stracić mistrzowski tytuł. Ostatecznie udało im się obronić mistrzostwo Niemiec, jednak duża w tym zasługa piłkarzy Borussii Dortmund, którzy w ostatniej kolejce ligowej zaprezentowali się fatalnie. Jedną z pierwszych ofiar słabszej formy drużyny był Julian Nagelsmann. Niemiec pożegnał się z posadą trenera na krótko po tym, jak jego podopieczni pokonali w Lidze Mistrzów PSG. Powodem takiego obrotu spraw były niezadowalające wyniki Bayernu w Bundeslidze. Natomiast wraz z zakończeniem sezonu zespół opuścili prezes Oliver Kahn oraz dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić. Obaj działacze zostali obarczeni winą za kiepski okres drużyny. Widząc kłopoty swojej drużyny włodarze postanowili dokonać kilku wzmocnień. Pierre-Emile Hojbjerg przeniesie się do Bayernu Monachium? Jak podaje Christian Falk, szefostwo Bayernu przymierza się do zakontraktowania nowego pomocnika, który wzmocniłby środek pola. Na ich celowniku znalazł się Pierre-Emile Hojbjerg. Kontrakt 27-letniego piłkarza z obecnym pracodawcą wygasa w 2025 roku. Oznacza to, że Bawarczycy będą musieli sięgnąć głęboko do kieszeni, jeśli zdecydują się na ten transfer. Według portalu Transfermarket Hojbjerg jest wyceniany na 45 000 tysięcy euro. Bayern mówił o Lewandowskim, a tu niespodzianka. Rekordowa fortuna leży na stole