"Nie znam w tym momencie napastnika, o którym mógłbym powiedzieć: Z nim jest tak, jak być powinno" - podkreślił Fischer. - Od czasu, gdy karierę reprezentacyjną zakończył Miroslav Klose po mistrzostwach świata w 2014 roku, nie mamy żadnego dobrego napastnika. Oczywiście, Mario Gomez jest klasowym piłkarzem, ale liczy już 32 lata. Sandro Wagnerowi brakuje umiejętności. David Selke przepadł w Berlinie, a Pierre-Michel Lasogga to nie ta klasa. Gdyby było inaczej, to HSV nie oddałby go" - tłumaczył Fischer. Były reprezentant Niemiec (32 gole w 45 spotkaniach w latach 1977-1982) przekonuje, że Niemcy potrzebują klasowego snajpera, a jego braku nie da się zniwelować doborem taktyki. "Nie mamy snajpera, więc musimy grać 'fałszywą dziewiątką'. Do diabła z 'fałszywą dziewiątką'! Niemcy nie mogą grać bez środkowego napastnika! Gdyby Lewandowski mógł grać dla Niemiec, bylibyśmy niepokonani" - przekonuje Fischer. Były król strzelców Bundesligi dowodzi, że właśnie przez brak klasowego napastnika reprezentacja Niemiec przegrała mistrzostwa Europy w 2016 roku. "Byliśmy o wiele lepsi od Francji w półfinale, ale nie strzeliliśmy gola, bo zabrakło napastnika" - przekonuje Fischer i podkreśla, że przyczyną są błędy na etapie szkolenia młodych piłkarzy. Podczas mistrzostw świata w Rosji reprezentacja Niemiec będzie bronić tytułu wywalczonego trzy lata temu w Brazylii. Niemcy są w gronie trzech-czterech zespołów, które mają największe szanse sięgnąć po złoty medal. O tym, jak wielki mają potencjał, przekonuje choćby triumf w Pucharze Konfederacji. Wygrali próbę przed mundialem mimo że grali w mocno rezerwowym składzie. W eliminacjach do MŚ 2018 wygrali każde z ośmiu spotkań i prowadzą w tabeli grupy z przewagą pięciu punktów nad drugą Irlandią Północną. Grupa C el. MŚ - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę MZ