Tureckie media cytują słowa niemieckiego piłkarza, że tęskni za rodziną i dlatego chce wrócić do ojczyzny. "Jestem bardzo wrażliwy, jeśli chodzi o moją rodzinę, a zwłaszcza moją matkę. Jest najważniejszą osobą w moim życiu" - powiedział piłkarz, którego cytuje haberturk.com. "Bild" podkreśla, że za pierwsze pieniądze z kontraktu z Borussią Dortmund kupił rodzicom dom, zabrał całą rodzinę na wakacje do Dubaju, a babci kupił samochód. Piłkarz urodzony w Dortmundzie od 2009 roku grał w Borussii i był ulubieńcem fanów. Latem zdecydował się na transfer do Turcji. Dokumentów nie przesłano jednak na czas i nie może grać w nowym klubie do 1 stycznia 2016 roku. Długo znosił trudną sytuację, ale wreszcie zdecydował, że chce odejść. Gdy wyjawił trenerowi swoją decyzję, Mustafa Denzili stwierdził, że nie chce go już w drużynie. Teraz Grosskreutza czekają rozmowy z władzami klubu. Nie będą ani przyjemne, ani łatwe, bo szefowie klubu ze Stambułu samej Borussii zapłacili 1,5 mln euro, a do tego dochodzą jeszcze niemałe koszty związane z wypłacaniem pensji piłkarzowi. Nie będzie go teraz łatwo sprzedać, zwłaszcza, że przez niemal pół roku nie grał. "Bild" twierdzi, że jego sprowadzeniem podobno zainteresowani są szefowie Bayeru Leverkusen i FC Koeln.