"Potwierdziło się niestety: więzadła krzyżowe przednie całkiem zerwane. W czwartek mam operację, po niej od razu walka o powrót!!!" - napisał Błaszczykowski na swoim profilu na Facebooku. Przerwa w grze 28-letniego kapitana "Biało-czerwonych" może potrwać kilka miesięcy. Błaszczykowski nabawił się urazu już w trzeciej minucie sobotniego spotkania. Chcąc zabrać piłkę jednemu z rywali, źle stanął na murawie. Nie był w stanie kontynuować gry, zastąpił go Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang. Już w sobotę niemiecki klub poinformował, że "Kuba spodziewa się najgorszego". Dokładna diagnoza miała być znana po przeprowadzeniu w niedzielę rezonansu magnetycznego, którego wynik potwierdził przypuszczenia. Mimo poważnej kontuzji, Błaszczykowski nie załamuje rąk. "Pamiętajcie, że ja się nie poddaję. Serio, nic nie jest w stanie mnie złamać! Od jutra walka o powrót!!!" - przekazał kibicom jeszcze w sobotę. Z Błaszczykowskim rozmawiał selekcjoner reprezentacji Adam Nawałka. "Życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia i zapewniłem, że cały czas bardzo na niego liczę" - powiedział Nawałka, cytowany na stronie internetowej PZPN. Uraz eliminuje Polaka nie tylko z meczów w Bundeslidze. Wiosną nie wystąpi on również w Lidze Mistrzów oraz dwóch zaplanowanych do tej pory spotkania drużyny narodowej - 5 marca ze Szkocją w Warszawie i 13 maja z Niemcami w Hamburgu.