Bayern o Matthijsa de Ligta walczył od kilku tygodni, ale w ostatnich dniach sprawy nabrały tempa. Duży wpływ na jego pozyskanie miało odejście Roberta Lewandowskiego, ponieważ dzięki temu Bawarczycy mają pieniądze na wykupienie holenderskiego obrońcy. Nieoficjalnie ma on kosztować mistrzów Niemiec ok. 80 mln euro. - Juventus zaakceptował ofertę Bayernu. De Ligt przenosi się do Niemiec i podpisze kontrakt do 2027 roku! - podaje Bild. - Matthijs de Ligt nowym graczem Bayernu Monachium! - informuje z kolei Sport1. Wygląda na to, że już tylko niespodziewany zwrot okoliczności mógłby stanąć na drodze przenosin Holendra do Bawarii. De Ligt miał być tak przekonany do gry w Bayernie, że miał się nawet zgodzić na obniżkę zarobków. Z kolei Bawarczycy przekonali Holendra do opuszczenia Juventusu faktem, że w Monachium powstaje mocna drużyna (sprowadzono m.in. Sadio Mane), której szefem defensywy ma być właśnie de Ligt. Nieprzypadkowo transfer Holendra wjechał na ostatnią prostą właśnie dzisiaj. Od wczoraj władze mistrzów Niemiec są krytykowane za to, że pozwoliły odejść Robertowi Lewandowskiemu do Barcelony, więc informacją o pozyskaniu de Ligta fani w pewien sposób maja zostać uspokojeni. Poza tym to właśnie pieniądze z transferu Polaka mają pokryć koszty transferu Holendra. Co z Bayernem Monachium? Przypomnijmy, że w oknie transferowym wiele dzieje się w ekipie mistrzów Niemiec. Z Ajaksu Amsterdam przyszli pomocnik Ryan Gravenberch oraz obrońca Noussair Mazraoui, z kolei z Liverpoolu pozyskano skrzydłowego Sadio Mane, który być może teraz będzie próbował wypełnić lukę po odejściu Lewandowskiego. - Zawsze trudno jest zastąpić takiego zawodnika jak Robert Lewandowski. W ofensywie mamy jednak mocną obsadę i trzeba to teraz rozłożyć na kilku zawodników. Wszystko zależy od piłkarzy. Stają teraz przed dużym wyzwaniem - podkreśla Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy Bayernu. PJ