W niedzielę 14 kwietnia Bayern Monachium stracił matematyczne szanse na mistrzostwo Niemiec. Tytuł stracił po raz pierwszy od sezonu 2011/12. Wiadomo już, że trofeum powędruje do Bayeru Leverkusen. Podopieczni Xabiego Alonso wygrali z Werderem 5:0 i zapewnili sobie pierwszą w historii klubu paterę za triumf w Bundeslidze. Ustępujący mistrzowie z Bawarii częściowo zlizali ranę w środę w Lidze Mistrzów, wyrzucając za burtę londyński Arsenal i awansując do półfinałów, w których zmierzą się z Realem Madryt. Walka o trofeum Champions League zostaje głównym celem podopiecznych Thomasa Tuchela na ostatnie tygodnie tej kampanii, ale także na krajowym podwórku pozostały jeszcze pewne zadania do wykonania. Monachijczycy muszą się oglądać za siebie, bo przed 30. kolejką mieli tyle samo punktów co Stuttgart (63), a na ich błąd tylko czyhają RB Lipsk (59 oczek) i Borussia Dortmund (56), która w niedzielę przyjmie u siebie Bayer. Sześć goli w stolicy Niemiec. Pokaz mocy Bayernu Monachium Bayern w sobotnie popołudnie pojawił się w Starej Leśniczówce w Berlinie, by zmierzyć się z Unionem trenowanym przez Nenada Bjelicę. Przyjezdni pokazali wysoki poziom sportowy, wygrywając aż 5:1 mimo nienarzucania dużej intensywności. Początkowo gospodarze postraszyli faworytów kilkoma groźnymi akcjami, ale konkrety przyszły jedynie ze strony "Gwiazdy Południa". W 29. minucie oponentów ze stolicy napoczął Leon Goreztka, a tuż przed przerwą wynik podwyższył Harry Kane, dla którego było to 33. trafienie w tym sezonie ligowym. Anglik wykorzystał rzut wolny. W drugiej połowie Union był tylko tłem dla rywali - oddał w niej dwa strzały, ani jednego celnego. W 53. minucie było już 3:0 po tym jak Thomas Mueller strzelił pierwszego w karierze gola w historii trzydziestych kolejek niemieckiej ekstraklasy. Niespełna kwadrans później na tablicy rezultatów widniało już 5:0 po trafieniach Mathysa Tela i ponownie Muellera, który świetnie uderzył piłkę głową. Piłkarze z Berlina trafili w 90. minucie na otarcie łez. Złość Manuela Neuera z powodu "przegrania" czystego konta wywołał pięknym strzałem Yorbe Vertessen. Działacze Unionu mają o czym myśleć - na ostatnich osiem serii gier ich zespół wygrał tylko z Werderem. Do tego zremisował z Eintrachtem i Heidenheim, a przegrał z Dortmundem, Stuttgartem, Bayerem i Augsburgiem. W ostatnich siedmiu kolejkach strzelił tylko dwa gole. Jest na 14. miejscu w tabeli z dorobkiem 29 punktów - ma trzy oczka przewagi nad 16. Mainz, które jest na pozycji barażowej. Z kolei Bayern ponownie odskoczył Lipskowi na 7 pkt, a Stuttgartowi na 3, ale ten ostatni zespół w niedzielę zagra w Bremie z Werderem. Harry Kane w pogoni za Robertem Lewandowskim. Potrzebuje 8 goli w 4 kolejkach Harry Kane ma obecnie 33 ligowe gole i cztery mecze ligowe przed sobą - jeśli chce wyrównać rekord Lewandowskiego (41 trafień), będzie musiał strzelać średnio po dwie bramki na kolejkę. Do przebicia wyczynu polskiego napastnika potrzebna będzie średnia na poziomie 2,25. Monachijczycy zmierzą się jeszcze z Eintrachtem, Stuttgartem, Wolfsburgiem i Hoffenheim.