Lewandowski już wkrótce odejdzie z Borussii. Od 1 lipca polski napastnik będzie bronił barw odwiecznego rywala BVB Bayernu Monachium. Klub z Dortmundu nie dostanie w zamian nic. "Lewy" przechodzi bowiem do Monachium na zasadzie wolnego transferu. Lewandowski rozegra jeszcze w Borussii dwa mecze - w Berlinie z Herthą w ostatniej kolejce Bundesligi i w finale Pucharu Niemiec przeciwko Bayernowi.Borussia ogłosiła już, że w lecie klub zasili Adrian Ramos z Herthy. BVB jest także poważnie zainteresowana pozyskaniem lidera klasyfikacji strzelców Serie A Ciro Immobile z Torino. "Chciałbym jednak przestrzec - nie będziemy w stanie całkowicie zastąpić Lewandowskiego" - podkreślił Watzke cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu."Jest może dwóch, trzech zawodników na świecie prezentujących podobny poziom co Robert, ale nie możemy sobie na nich pozwolić. Do tej pory zawsze udało nam się wypełnić pustkę pozostawioną przez klasowych piłkarzy" - zaznaczył prezes Borussii. Lewandowski opuści Borussię zaledwie rok po tym, jak do Bayernu przeniósł się Mario Goetze. Według medialnych spekulacji, to może nie być koniec osłabień. Ostatnio pojawiły się pogłoski o tym, że Manchester United chce kupić Marco Reusa i że Juergen Klopp odejdzie z Signal Iduna Park. Watzke nie przejmuje się tym."To nie jest żadne zaskoczenie, że nasi najlepsi zawodnicy są na celowniku czołowych europejskich klubów. Wiemy doskonale, jaką wartość prezentuje Marco" - wyjaśnił Watzke."Marco wie jak jest ważnym ogniwem w klubie i jestem pewien, że będzie świętował kolejne sukcesy z BVB" - dodał."Co do Juergena Kloppa i Matsa Hummelsa. W ostatnich tygodniach wielokrotnie zapewniali, że wiążą swoją przyszłość z Borussią. To pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby zrealizować nasze sportowe ambicje" - zakończył Watzke.