Według doniesień mediów i słów agentów "Lewego", największa gwiazda polskiej piłki od czasów Zbigniewa Bońka wkrótce zmieni otoczenie. Nieoficjalnie wiadomo, że snajperowi Borussii najbliżej do Bayernu Monachium, ale chęć zakontraktowania utalentowanego Polaka zgłasza również menedżer Manchesteru United, Sir Alex Ferguson. Grzegorz Piechna jest zwolennikiem pozostania Roberta Lewandowskiego w klubie z Dortmundu. "Kiełbasa" zwraca uwagę na problem ewentualnej aklimatyzacji piłkarza w nowym zespole. - W Borussii jest pewniakiem, zawsze gra w podstawowym składzie. Wiem po sobie, że z aklimatyzacją w innych klubach różnie bywa. W Dortmundzie Lewandowski występuje regularnie, gra jest ustawiona pod niego. Gdzie indziej może tak nie być - podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL były król strzelców Ekstraklasy. - Co jak Robertowi nie wyjdzie kilka spotkań? Powiedzą: "czar prysł", i może nie będzie już miał tylu szans na grę, co w Borussii. Dlatego jeżeli klub zaproponuje mu nowy kontrakt i lukratywną podwyżkę, to powinien zostać, nawet jakby inny dawał mu trochę więcej. W końcu pieniądze to nie wszystko - dodaje napastnik trzecioligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki, który zyskał sławę występami w Koronie Kielce. Cztery bramki wbite przez "Lewego" wielkiemu Realowi Madryt zrobiły wrażenie również na "Kiełbasie". - To nie były łatwe okazje podbramkowe, nie licząc karnego, Robert wcale nie musiał ich zamienić na gole. Ale wykorzystał w stu procentach to, co miał. Potrafił się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie, uderzyć bez zbędnego zastanawiania się, jak ma strzelić, i bramki wpadły. Bardzo mile mnie zaskoczył swoją grą - chwali snajpera Borussii. Grzegorz Piechna cieszył się z bramek rodaka, chociaż...kibicuje Realowi. - Zawsze mu kibicowałem. Czy wierzę w awans Realu? Na pewno ma nieco bardziej korzystną sytuację od Barcelony, bo jednak strzelił bramkę na wyjeździe. Natomiast szanse Barcelony w rewanżu są znikome, chyba że cały zespół zagra jak za najlepszych czasów - dodaje "Kiełbasa". Kto zdaniem byłego napastnika m.in. Korony i Torpedo Moskwa wygra tegoroczną edycję Ligi Mistrzów? - Chciałbym, żeby to był Real, w piłce nie takie rzeczy się zdarzają. W finale chętnie zobaczyłbym Bayern i Real - kończy nasz rozmówca. Autor: Dariusz Jaroń