Czy mecz z Wolfsburgiem był ostatnim spotkaniem Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium? Przed meczem informację o chęci odejścia Polaka potwierdził dyrektor sportowy, Hasan Salihamidzić. - Rozmawiałem z "Lewym". Powiedział, że nie chce przyjmować naszej oferty kontraktu i chce opuścić nasz klub. Powiedział, że pragnie nowych wyzwań - wyznał dyrektor sportowy Bayernu. Wcześniej prezydent Bayernu Hebert Heiner zapowiedział, że Lewandowski latem nie odejdzie i wypełni kontrakt do czerwca 2023 roku. Wydaje się jednak, że przed nami długie i bardzo burzliwe lato... A skoro mowa już o pożegnaniach - kibice VfL przed meczem pożegnali wieloletniego piłkarza Wolfsburga - Johna Anthony'ego Brooksa. Amerykanin odszedł z drużyny "Wilków" po pięciu latach. Robert Lewandowski strzelił już przed przerwą Na boisku zaś długo kroiła się pewna i spokojna wygrana Bayernu, pieczętująca kolejny ligowy tytuł. Mistrzowie Niemiec szybko objęli prowadzenie po rzucie rożnym - z narożnika dośrodkował Joshua Kimmicha, a Josip Stanisić bardzo ładnym strzałem głową skierował piłkę do bramki. Dla 22-letniego Chorwata był to debiutancki gol w barwach Bayernu. Chwilę później po składnej akcji bramkę zdobył Jamal Musiala, ale jego gol nie został uznany. Na spalonym znajdował się bowiem Alphonso Davies, absorbując bramkarza Wolfsburga. Dość aktywny na boisku cały czas był Lewandowski, szukając swoich okazji bramkowych. Ta nadeszła w 40. minucie, gdy Polak równie pięknie co Stanisić uderzył głową po dośrodkowaniu Thomasa Muellera. Dla "Lewego" był to już 35. gol w tym sezonie Bundesligi i 50. w we wszystkich rozgrywkach tego sezonu. Bawarczycy nie byliby sobą, gdyby przed przerwą na własne życzenie nie skomplikowali sobie sytuacji. Zamiast "dowieźć" pewne prowadzenie 2-0 do przerwy, tuż przed końcem stracili bramkę na 2-1. Manuela Neuera sprytnym uderzeniem zaskoczył Duńczyk Jonas Wind. Z 2-0 na 2-2. Gorzka końcówka sezonu Bayernu Jak ważna była to bramka, okazało się zaraz po przerwie. Wolfsburg zdecydowanie uwierzył we własne siły, Bayern zaś grał tak, jakby myślami był już na wakacyjnej przerwie. Nic więc dziwnego, że po niespełna kwadransie "Wilki" wyrównały. W 58. minucie świetne podanie wzdłuż bramki Bayernu zagrał Mickey van de Wen i Max Kruse z bliskiej odległości musiał tylko dołożyć nogę, by skierować piłkę do bramki i zdobyć bramkę na 2-2. Bawarczycy próbowali wrócić do gry, ale wyraźnie trudno było im zmotywować się ostatni raz w tym sezonie. Groźnie było co prawda, gdy Kimmich próbował "wkręcić" piłkę z rzutu rożnego, a chwilę później Lewandowski uderzał zza pola karnego. Z jego strzałem poradził sobie jednak Koen Casteels. W końcówce meczu na boisku pojawił się polski napastnik Wolfsburga, Bartosz Białek. Były gracz Zagłębia Lubin zmienił Lukasa Nmechę. Bayern kończy zatem sezon trzema meczami bez wygranej - po tym, jak zapewnił sobie mistrzostwo Niemiec. Atmosfera w Monachium daleka jest od tej, jakiej można by oczekiwać po dziesiątym mistrzostwie Niemiec z rzędu. Wątpliwości o siłę Bawarczyków w kolejnym sezonie wybrzmiewają dziś ze zdwojoną mocą. Zwłaszcza w kontekście możliwej utraty Lewandowskiego i zarządzania klubem przez Hasana Salihamidzicia. VfL Wolfsburg - Bayern Monachium 2-2 (1-2) Bramki: 0-1 Stanisić (17.), 0-2 Lewandowski (40.), 1-2 Wind (45.), 2-2 Kruse (58.). Wojciech Górski