Informacje przekazał na Twitterze bardzo rzetelny dziennikarz Florian Plettenberg, reporter Sky Sport. Według jego relacji 26-latek wyraźnie demonstruje swoje niezadowolenie. Pavard ma na pieńku z Bayernem? Robi się ciekawie - Pavard był pierwszym piłkarzem, który wczoraj wyszedł z szatni. A dzisiaj jako pierwszy opuścił murawę. Brakowało kontaktu wzrokowego z trenerami - napisał dziennikarz, dodając zdanie o towarzyszącej piłkarzowi frustracji podczas niedzielnego treningu. Do tego Plettenberg nadmienił, że w tej chwili nie ma konkretnych rozmów o możliwym przedłużeniu kontraktu. Ten, na mocy obecnej umowy, obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Portal bavarianfootballworks.com sam zachodzi w głowę, o co może chodzić w sprawie Pavarda. Autor wszak zwraca uwagę, że w tym sezonie Francuz był być może nawet najlepszym obrońcą zespołu, a komplementy spływały na niego również z ust trenera Juliana Nagelsmanna. Pojawia się nawet wersja, że być może jest to burza w szklance wody. Tak czy inaczej coś ewidentnie jest na rzeczy, skoro piłkarz zaczął zachowywać się w ten sposób. Fakty są takie, że ostatnie dwa mecze piłkarz zaczynał na ławce. Z Barceloną zagrał tylko przez 27 minut, z kolei w konfrontacji z FSV Mainz rozegrał drugą połowę.