Dokładnie 10 lat i 2 dni temu Bayern Monachium pokonał w finale Ligi Mistrzów Borussię Dortmund 2-1, sięgając po potrójną koronę. Sezon 2012/13, poprzedzony dwoma triumfami Borussii Dortmund w Bundeslidze, rozpoczął okres niesamowitej dominacji Bawarczyków. Od tamtej pory Bayern co roku zdobywał mistrzostwo Niemiec. Za każdym razem. Przez 10 lat. Kto jeszcze w listopadzie, gdy piłkarze szykowali się do wyjazdu na mistrzostwa świata, mógł sądzić, że w tym sezonie będzie inaczej? Bayern prowadził w tabeli z dziewięcioma punktami przewagi, zaś na półmetku rozgrywek Borussia zajmowała dopiero 5. miejsce. Pożegnanie Nagelsmanna. Za Tuchela kryzys się pogłębił Wiosną zmieniło się jednak wszystko. Dortmundczycy wygrywali mecz za meczem, aż dogonili Bawarczyków. Ci - mimo znakomitych wyników w Lidze Mistrzów (zwycięstwa bez straty gola z Interem, Barceloną i PSG) - zareagowali panicznie. Po porażce z Bayerem Leverkusen posadę utracił Julian Nagelsmann, a na stołku trenerskim zasiadł Thomas Tuchel. Na "dzień dobry" nowy trener przywrócił Bayernowi prowadzenie w tabeli, pokonując w "Klassikerze" BVB 4-2, ale później zawaliło się wszystko, co tylko mogło. W krótkim czasie Bayern Tuchela został wyrzucony z Pucharu Niemiec przez Freiburg i z Ligi Mistrzów przez Manchester City. Na ostatniej prostej Bayernowi zaczęła odjeżdżać też Bundesliga - mimo prezentów ze strony Borussii, która na wyjazdach mocno spuściła z tonu i tylko remisowała z walczącymi o utrzymanie Schalke, Stuttgartem i Bochum. W dniu ostatniej kolejki sprawa jest prosta. Bayern, by wywalczyć tytuł, musi wygrać z Kolonią i liczyć na to, że Borussia Dortmund nie wygra u siebie z niegrającym już o nic Mainz. To Borussia Dortmund ma dziś wszystko w swoich rękach. Najsłabszy sezon Bayernu od lat Nadzieją dla Bayernu może być wspomnienie przeszłości - Bawarczycy już dwukrotnie wydzierali rywalom tytuł na ostatniej prostej, atakując z drugiego miejsca przed ostatnią kolejką. Tak było w 1986 roku, gdy wyprzedzili Werder Brema. Tak było też w sezonie 1999/2000, gdy w dramatycznych okolicznościach strącili z fotelu lidera Bayer Leverkusen. Już teraz wiadomo jednak, że Bawarczycy, nawet w przypadku zdobycia mistrzostwa, zakończą sezon z najsłabszym dorobkiem punktowym od lat. Ich możliwy dorobek to 71 pkt, co będzie najsłabszym wynikiem od sezonu 2010/11, gdy z 65 pkt na koncie finiszowali w lidze na trzecim miejscu. Zresztą możliwy bilans Borussii Dortmund także nie powala na kolana. Dortmundczycy mają na koncie 70 punktów, jeśli wygrają z Mainz - zwiększą dorobek do 73 "oczek". Aby znaleźć sezon, w którym taki dorobek wystarczyłby do sięgnięcia po tytuł, trzeba cofnąć się do rozgrywek 2009/10. Wówczas mistrzostwo z 70 punktami świętował Bayern. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w obecnych rozgrywkach to nie Borussia Dortmund wspięła się na poziom prezentowany zwykle przez Bawarczyków, a to właśnie Bawarczycy "zbliżyli się" poziomem do reszty stawki. W dużej mierze zresztą na własne życzenie. Opierając się jedynie na dorobku punktowym - Borussia nie rozgrywa bowiem nawet najlepszego sezonu od czasu rozpoczęcia dominacji Bayernu. Dwukrotnie zdarzało jej się kończyć sezon z większą liczbą "oczek" - a w sezonie 2015/16 nawet 78 punktów nie wystarczyło jej do sięgnięcia po tytuł. Ile znaczyło odejście Roberta Lewandowskiego? Dość paradoksalnie wygląda z kolei statystyka bramkowa Bayernu. Z jednej strony Hasanowi Salihamidziciowi wciąż wypomina się, że nie znalazł odpowiedniego następcy Roberta Lewandowskiego i po raz pierwszy od 2009 roku najlepszy strzelec Bayernu może zakończyć sezon z mniej niż 15 bramkami. W tej chwili 14 bramek ma najlepszy pod tym względem Serge Gnabry - tyle samo co Luca Toni w 2009 roku. Z drugiej strony - ogólny bilans bramkowy drużyny jest taki, jak w sezonach mistrzowskich. Ba, Bayern pobił nawet rekord w liczbie zdobytych bramek w pierwszych połowach! Co jednak z tego, skoro już 8-krotnie tracił punkty mimo prowadzenia w meczu. Tylu wpadek w jednym sezonie nie zaliczył aż od 31 lat. Teraz Bawarczycy - w przypadku wicemistrzostwa - mogą "pobić" dwa nietypowe rekordy. Pierwszy to najlepszy bilans bramek, przy jednoczesnym braku mistrzostwa kraju. Potrzebują do niego zwycięstwa z Koeln przynajmniej trzema bramkami. Zdobywając trzy bramki piłkarze Bayernu zrównają się też z drużyną Gladbach z sezonu 1973/74, która zdobyła najwięcej bramek w pojedynczym sezonie i nie zdobyła mistrzostwa. Przegrała wówczas właśnie z Bayernem. Gorące lato w Bayernie. Szykują się zmiany w gabinetach Dopóki nie wybrzmi ostatni gwizdek w spotkaniach Koeln - Bayern oraz Borussia - Mainz, Bawarczycy wciąż będą mogli liczyć, że obronią mistrzostwo Niemiec, śrubując rekord kolejnych zwycięstw do 11. Szanse na obronę mistrzostwa, choć przed ostatnią kolejką niewielkie, wciąż istnieją. Jednak nawet jeśli wydarzy się cud i Bayern w dramatycznych okolicznościach sięgnie po tytuł, już teraz wiadomo, że lato w Monachium będzie gorące. Już 30 maja zarząd zbierze się, by przedyskutować przyszłość w klubie prezesa Olivera Kahna i dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia. Ich posady, nawet w przypadku zdobycia mistrzostwa, będą poważnie zagrożone. Niemieckie media twierdzą wręcz, że przyszłość Kahna, który na stanowisku zasiada dopiero od niespełna dwóch lat, jest już praktycznie przesądzona. Z kolei los Salihamidzicia, którego dotychczas dość mocno w obronę brał Uli Hoeness, wisi na włosku jak nigdy dotąd.