Pewny mistrzostwa Bayern trafił dzisiaj na niesamowicie pozytywnie naładowane Mainz. Gospodarze od początku rzucili się na Bawarczyków, ledwo minęło 15 minut, a dwukrotnie trafili w poprzeczkę, raz świetnie interweniował Manuel Neuer. Jonathan Burkardt próbował już w drugiej minucie, wtedy właśnie Bayern po raz pierwszy uratowała poprzeczka, kwadrans później jednak zawodnik Mainz był już bezbłędny. Dobrze głową zgrał mu piłkę Kohr, a Burkardt płaskim strzałem pewnie pokonał Neuera, dokumentując dominację Mainz w pierwszej fazie tego spotkania. Po kilku minutach było już 2-0. Hack przedłużył dośrodkowanie z rzutu wolnego, a piłkę do pustej bramki wbił Moussa Niakhate. Bayern w tej sytuacji kompletnie pogubił się w strefowym kryciu, zostawiając stopera Mainz osamotnionego tuż przed własną bramką. Na takim poziomie intesywności, na jakim Mainz grało przez ponad dwadzieścia minut, nie da się oczywiście prezentować przez cały mecz. Bayern sprawnie wykorzystał moment odprężenia rywali, a w roli głównej był oczywiście Robert Lewandowski. Polak przejął podanie od Choupo-Motinga, ładnie obrócił się z piłką i z kilkunastu metrów pewnym strzałem lewą nogą dał Bawarczykom kontakt. Mainz świetnie zaczęło pierwszą połowę, Bayern mógł równie dobrze zacząć drugą. Gnabry szukał podaniem Lewandowskiego i wydawało się, że polski snajper za chwilę wyrówna, ale dublet "zabrał" mu Alexander Hack, w ostatniej chwili wybijając piłkę. Swojej okazji nie zmarnowało za to Mainz. W czasie szybkiej kontry piłka trafiła przed pole karne do Barreiro, ten momentalnie uderzył, po drodze trafiając w plecy Pavarda, co kompletnie zmyliło Neuera, który po chwili mógł tylko patrzeć jak rywale cieszą się z trzeciego gola. Bayern był dzisiaj wolniejszy od rywali, przegrywał w zasadzie wszystkie stykowe sytuacje, nie radził sobie z intensywnością narzuconą przez gospodarzy. Niesione dopingiem kibiców Mainz mogło wygrać jeszcze wyżej. Świetny mecz grał Karim Onisiwo, do kompletnego występu zabrakło mu tylko gola. Był tego bardzo bliski, ale w 70. minucie poszedł w ślady kolegów z pierwszej połowy i trafił tylko w poprzeczkę. Mimo tego pudła Austriak i tak otrzymał jednak zasłużoną owację na stojąco od zgromadzonej w Moguncji publiczności. Mainz 3-1 Bayern gole: 18`Burkardt, 27`Niakhate, 57`Barreiro - 33`Lewandowski kartki: 43`Kimmich, 65`Hernandez, 73`PavardMainz: Zentner - Bell, Hack, Niakhate - Widmer, Stach(90`Brosinski), Martin - Barreiro(90`Stoger), Kohr(90`Papela) - Burkardt(81`Boetius), Onisiwo(90`Ingvartsen)Bayern: Ulreich - Davies, Hernandez(67`Nianzou), Sule, Pavard - Goretzka(46`Sane), Kimmich - Gnabry, Choupo-Moting(67`Vidovic), Sabitzer(46`Musiala) - Lewandowski