Josko Gvardiol to jeden z najlepszych środkowych obrońców młodego pokolenia. Chorwat za dwa tygodnie będzie obchodził dopiero 21. urodziny. Od dawna jest na celowniku działaczy najważniejszych klubów Starego Kontynentu. Jego poziom potwierdziły mistrzostwa świata, na których spisał się bardzo dobrze pod względem indywidualnym, a jego zespół zdobył brązowy medal. Po zakończeniu turnieju media ponownie zaczęły spekulować co do jego przyszłości. Wychowanek Dinama Zagrzeb od lata 2021 roku gra w RB Lipsk, kosztował wtedy niespełna 20 milionów euro. Teraz mówi się już o kwotach wiele wyższych, a zainteresowanie zawodnikiem miały przejawiać Real Madryt czy londyńska Chelsea. Gvardiol nie chce odchodzić z Lipska. "Wszyscy widzieli komunikat" Wydaje się, że europejscy giganci będą musieli poczekać. - Nasze zainteresowanie sprzedażą Josko latem jest zerowe - powiedział Max Eberl, dyrektor sportowy "Byków". Głos zabrał także sam piłkarz. - Moim planem jest pozostanie tutaj. Chyba wszyscy widzieli oświadczenie Eberla - przyznał. Florian Plettenberg z niemieckiego Sky Sport zastrzega, że jest trochę wcześnie, by brać za pewnik brak transferu Gvardiola za sześć miesięcy. Przewiduje jednak, że letnie okienko transferowe w 2024 roku może być gorące, bo wtedy wejdzie w życie klauzula odstępnego w wysokości 110 milionów euro. Być może to właśnie wtedy stoper przejdzie do innego klubu.