De Jong gra w Barcelonie od lipca 2019 roku. Ma kontrakt do końca czerwca 2026 roku, ale Barcelona już teraz chciałby się go pozbyć. "Duma Katalonii" liczy na zarobek, który pozwoli na dalszą aktywność na rynku transferowym. Do tej pory było to możliwe dzięki uruchomieniu dźwigni transferowych. De Jong był blisko dołączenia do Manchesteru United. Piłkarz jednak był niezadowolony z takiego obrotu spraw, bo chciałby występować w klubie, który będzie grał w Lidze Mistrzów, a w najbliższym sezonie "Czerwonych Diabłów" zabraknie w tych prestiżowych rozgrywkach. Do walki o Holendra miał włączyć się więc Bayern Monachium. Wydawało się, że po sprzedaży Roberta Lewandowskiego do Barcelony, nic nie stanie na przeszkodzie ruchowi de Jonga w drugą stronę. Sprawa się jednak skomplikowała. Nie było tematu Frenkiego de Jonga w Bayernie Monachium Dziennikarz niemieckiego "Bilda" Christian Falk poinformował, że nie dojdzie do transferu de Jonga do Bayernu. - Nie było żadnych rozmów i nie jest to wykonalne od strony finansowej - przyznał. W obecnym okienku transferowym Bayern stracił, co prawda, Roberta Lewandowskiego, ale pozyskał trzech wartościowych piłkarzy. Bawarczyków wzmocnili: Sadio Mane z Liverpoolu, Matthijs de Light z Juventusu oraz dwójka piłkarzy występujących dotychczas w Ajaksie Amsterdam - Ryan Gravenberch i Noussair Mazraoui.