Bawarczycy po poprzednich rozgrywkach, gdy przegrali wszystko, zajmując drugie miejsce w Bundeslidze i ulegając w finałach Ligi Mistrzów i Pucharu Niemiec, tym razem byli bezkonkurencyjni. Jako pierwszy niemiecki klub zdobyli trzy trofea w jednym sezonie, a jednym z głównych ojców sukcesu był właśnie Robben. "Wiele rozmawialiśmy. Powiedziałem, że nie ma znaczenia, kto strzela gole. Bayern to nie FC Ribery czy FC Robben" - stwierdził Francuz na łamach "Bilda". "Na pierwszym miejscu jest Bayern, a my potrzebujemy siebie, żeby odnosić sukcesy. To właśnie była nasza największa siła w tym sezonie. Zawsze graliśmy zespołowo. Robben zmienił swój styl. Teraz wykonuje wiele pracy dla drużyny" - dodał Ribery. Francuz przyznał też, że jest bliski przedłużenia swojej umowy z Bayernem do czerwca 2017 roku, ponieważ w Monachium czuje się wspaniale. "Wszystko już uzgodniliśmy i to mi wystarczy. Dla mnie nie potrzeba żadnego dokumentu, aby to potwierdzić. Oczywiście jednak podpiszemy nowy kontrakt tak szybko, jak będzie to możliwe. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy" - powiedział Francuz. Obecna umowa Ribery'ego z Bayernem wygasa w 2015 roku.