"Rozmawiałem z Franckiem. To szczery i otwarty chłopak. Z uczciwymi ludźmi nie ma problemu. Ja też byłem zły po meczu i taki poszedł przekaz, ale teraz wszystko sobie wyjaśniliśmy. Patrzymy w przyszłość" - powiedział włoski trener Bayernu. Ribery zdenerwował się tym, że trener zdjął go z boiska kilkanaście minut przed końcem spotkania z Anderlechtem Bruksela w Lidze Mistrzów. Nie był to pierwszy raz, gdy Francuz tak ostro zareagował na to, że przedwcześnie musiał opuścić plac gry. Ancelotti wielokrotnie rozmawiał na ten temat z piłkarzem i za każdym razem przekonywał, że nie ma między nimi konfliktu. Przed kilkoma miesiącami rozbroił nawet krewkiego zawodnika całując go w policzek, gdy ten pełny złych emocji opuszczał boisko zmieniony przez kolegę. Tym razem Ribery podpadł bardziej, bo nie tylko okazał publicznie pretensje do trenera, ale przede wszystkim rzucił koszulkę Bayernu. Piłkarz przekonywał na Instagramie, że nie chciał w ten sposób okazać braku szacunku do klubu. Dyrektor sportowy Bayernu Hasan Salihamidzić zapowiedział, że incydent będzie miał konsekwencje. MZ