36-letni Francuz pożegnał się z Bayernem po zakończeniu minionego sezonu, a wraz z nim odszedł m.in. Arjen Robben, z którym Ribery przez lata tworzył parę skrzydłowych, będącą najgroźniejszą bronią ekipy z Monachium. Szefowie Bayernu wydali latem 115 mln euro na dwóch obrońców (Lucas Hernandez i Benjamin Pavard), ale wciąż nie wzmocnili pomocy. - Bayern potrzebuje wzmocnień. Nie ma wyjścia, trzeba zainwestować, modernizować. Jestem bardzo podekscytowany tym, co zrobi - powiedział Ribery. - Serge Gnabry i Kingsley Coman mogą nie wystarczyć, żeby wejść w nowy sezon - ocenił Francuz, który jest zdania, że Bayern powinien wyłożyć wielką kasę na transfer Leroya Sane z Manchesteru City. - Sane jest zawodnikiem, który może pociągnąć Bayern do przodu. Ma umiejętności, może grać na prawej i lewej stronie. Jestem ciekaw, czy rzeczywiście zdecyduje się wybrać Monachium - dodał Ribery. Francuz wciąż pozostaje bez klubu. Jego kontrakt z Bayernem wygasł, więc może przebierać w ofertach, ale przyznaje, że wybór nowego klubu nie jest łatwy. - Mam wiele dobrych ofert z europejskich klubów, ale muszę mieć na względzie dobro mojej rodziny, dzieci. Jeśli przez tak długi czas byłeś w Bayernie i jest to twój drugi dom, to odejście stąd nie jest łatwe - powiedział Ribery. MZ