To najwyższa porażka Bayernu w Bundeslidze od ponad 10 lat. To był 300. mecz "Lewego" w lidze niemieckiej. Ale nie takiego spotkania spodziewał się kapitan reprezentacji Polski. Identyczny jubileusz obchodził dziś Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund w wygranym 3-0 meczu z VfL Wolfsburg. Liderem wciąż jest Borussia Moenchengladbach. Dortmund jest drugi, a Bayern czwarty za RB Lipsk. Ten ostatni zespół rozgromił 8-0 FSV Mainz. Lewandowski w tym sezonie Bundesligi, razem z dzisiejszym golem, zdobył już 14 bramek i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. Łącznie, licząc również Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów, ma na koncie 20 trafień. Co więcej, trafiał do siatki rywali w każdej z 10 kolejek obecnego sezonu. To był ważny mecz także dla trenera Bawarczyków Niko Kovacza, który wcześniej prowadził właśnie Eintracht. Po takiej klęsce jego posada w Bayernie wisi na włosku. Bayern od pierwszej minuty przystąpił do ataku i błyskawicznie mógł objąć prowadzenie. Jednak strzał z kilku metrów Serge'a Gnabry'ego był minimalnie niecelny. Gospodarze szybko otrząsnęli się z przewagi gości, a w ósmej minucie miały miejsce bardzo ważne dla przebiegu spotkania wydarzenia. Po kontrataku Eintrachtu Jerome Boateng "wyciął" szarżującego Goncalo Mendesa Paciencię. Arbiter wskazał na karnego, a Boateng obejrzał żółtą kartkę. Wszystko zmieniło się po wideoweryfikacji, zamiast karnego sędzia podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym, a Boateng zamiast żółtej zobaczył czerwoną kartkę. Po stracie zawodnika Bayern coraz częściej był w kłopotach, a Manuel Neuer nie mógł narzekać na nudę w bramce gości. Goście szybko zapłacili za błąd Boatenga. W 25. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony strzelał Djibril Sow, ale trafił w Davida Alabę. Do odbitej piłki dopadł Filip Kostić i płaskim strzałem od słupka pokonał Neuera. Osiem minut później było już 2-0 dla Eintrachtu. Piłka chodziła jak po sznurku między piłkarzami gospodarzy, zanim mocnym strzałem z powietrza posłał ją do siatki Djibril Sow. Bayern podniósł się częściowo z kolan za sprawą Lewandowskiego, który wziął sprawy w swoje ręce. W 37. minucie Polak przyjął piłkę przed polem karnym, niesamowicie przedarł się przez obronę rywali i pokonał Frederika Roennowa. Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy na Bayern spadł kolejny cios. Po akcji Danny'ego da Costy David Abraham podwyższył na 3-1. Po niespełna godzinie Lewandowski był o krok od kontaktowego gola, ale został powstrzymany tuż przed bramką gospodarzy. W odpowiedzi Eintracht zdobył czwartą bramkę. Po rzucie rożnym precyzyjną główką popisał się Martin Hinteregger. Zszokowany Bayern próbował jeszcze coś zdziałać. Z ostrego kąta w słupek trafił Alphonso Davies. Skuteczniejsi byli gospodarze, którzy w 85. minucie zdobyli piątą bramkę. Po podaniu Andre Silvy z bliska do siatki trafił Goncalo Paciencia. Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 5-1 (2-1) Bramka: 1-0 Filip Kostić (25.), 2-0 Djibril Sow (33.), 2-1 Robert Lewandowski (37.), 3-1 David Abraham (49.), 4-1 Martin Hinteregger (61.), 5-1 Goncalo Paciencia (85.) Czerwona kartka: Jerome Boateng (Bayern, 9.) <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> WS