EINTRACHT - BORUSSIA MINUTA PO MINUCIE Borussia czekała na ligowe zwycięstwo od 30 listopada ubiegłego roku, kiedy sięgnęła po komplet punktów w wyjazdowym meczu z Mainz. W starciu z Eintrachtem wicemistrzowie Niemiec byli zdecydowanymi faworytami, ale długo męczyli się z głównym kandydatem do spadku z Bundesligi. Inna sprawa, że goście z Dortmundu mieli pecha. Kłopoty ze wzrokiem w piątkowy wieczór miał sędzia Marco Fritz. Niemiecki arbiter nie zauważył zagrania piłki ręką w polu karnym przez Omara Elabdellaouiego (14. minuta), dopatrzył się też spalonego przy prawidłowo zdobytym golu przez Pierre-Emericka Aubameyanga (41. min). Goście wyszli na prowadzenie w 31. minucie. Marco Reus precyzyjnie dograł do Roberta Lewandowskiego, ten dośrodkował przed bramkę, a Aubameyang głową wpakował piłkę do siatki. Tuż po przerwie Reus mógł podwyższyć na 2-0, ale przegrał pojedynek z dobrze dysponowanym Danielem Davarim. Przeciętny występ zaliczyła defensywa Borussii, na zbyt wiele pozwalając drużynie z najgorszym atakiem w Bundeslidze. W 55. minucie niefrasobliwość obrońców wykorzystał Benjamin Kessel. Bez problemu doszedł w polu karnym do dośrodkowania z rzutu rożnego i pewnym strzałem pokonał Romana Weindefellera. Borussia szybko odzyskała prowadzenie. Znów w roli głównej wystąpił Aubameyang. Tym razem skrzydłowy BVB wykorzystał dobre podanie Reusa i dokładnym uderzeniem z kilkunastu metrów pokonał Davariego. Sposobu na bramkarza Eintrachtu nie znalazł natomiast w piątek Reus. Reprezentant Niemiec na kwadrans przed końcem po raz drugi stanął oko w oko z Davarim, ale znów musiał uznać wyższość rywala. W końcówce na 3-1 bramkę mógł zdobyć jeszcze Henrich Mchitarjan, ale trafił w słupek. Chwilę później sędzia nie podyktował rzutu karnego po zagraniu piłki ręką przez Marcela Schmelzera. W nieodgwizdanych "jedenastkach" remis 1-1. W doliczonym czasie gry katastrofalnie dysponowaną linię obrony BVB mógł skarcić Ermin Bicakcić, ale po jego strzale głową z kilku metrów piłka odbiła się od słupka. Borussia szczęśliwie wygrała z Eintrachtem 2-1, kończąc serię czterech kolejnych spotkań w Bundeslidze bez zwycięstwa. Cały mecz w zespole z Dortmundu rozegrał Lewandowski. Był aktywny, zaliczył asystę, parokrotnie oddał piłkę w polu karnym lepiej ustawionym partnerom. W 86. minucie na boisko za Kevina Grosskreutza wszedł Łukasz Piszczek. Eintracht Brunszwik - Borussia Dortmund 1-2 (0-1) Raport meczowy Zobacz strzelców bramek, tabelę, terminarz i wyniki Bundesligi