Wbrew niektórym doniesieniom nowy trener Bayernu Niko Kovacz znalazł w składzie miejsce dla Roberta Lewandowskiego. Szkoleniowiec Bawarczyków zdecydował się desygnować do gry najmocniejszy personalnie skład. Z powodu osoby Kovacza mecz miał dodatkowy smaczek. Nowy trener Bayernu w zeszłym sezonie prowadził właśnie Eintracht, z którym pokonał nawet Bayern w finale Pucharu Niemiec. Już w 2. minucie "Lewy" dostał obiecujące dośrodkowanie z lewej strony, ale został uprzedzony przez obrońcę. W odpowiedzi głową po rzucie wolnym uderzał David Abraham, ale piłka przeleciała ponad bramką. W pierwszym kwadransie Bayern zanotował 80 proc. posiadania piłki i wymienił sto podań więcej od Eintrachtu, ale nie przełożyło się to na stworzone sytuacje. W tym czasie mistrz Niemiec nie oddał ani jednego strzału. Bayern pierwsze celne uderzenie oddał w 21. minucie meczu i od razu zakończyło się ono golem. Z prawej strony na dalszy słupek dośrodkował Joshua Kimmich, a Robert Lewandowski bardzo ładnym strzałem głową nie dał żadnych szans bramkarzowi Eintrachtu. Polak skontrował piłkę, a ta odbiła się od ziemi i wpadła do bramki. Pięć minut później Bayern miał rzut rożny i Lewandowski ponownie trafił do bramki! Polski napastnik zgubił krycie, doszedł do głębokiego dośrodkowania i po raz drugi celnie "zagłówkował". Z narożnika dośrodkowywał Arjen Robben. Chwilę wcześniej doszło do przepychanki w polu karnym, gdy Marco Fabian próbował sprowokować "Lewego", lekko uderzając go w okolice ucha. Wywiązała się mała awantura, zakończona interwencją arbitra. Tuż przed przerwą Mats Hummels "wyciął" równo z ziemią rywala wychodzącego na czystą pozycję. Mijat Gaćinović padł jak rażony piorunem i wielu spodziewało się wykluczenia Hummelsa z gry. Sędzia pokazał mu jednak jedynie żółtą kartkę. Dwie minuty po wznowieniu gry bliski podwyższenia prowadzenia był Robben, który technicznie uderzył lewą nogą sprzed pola karnego. Fantastyczną paradą popisał się jednak Frederik Roennow. W 53. minucie sędzia bardzo pobłażliwie potraktował Abrahama, który z impetem wpadł na niebiorącego udziału w akcji Lewandowskiego. Spowodowało to upadek polskiego snajpera, ale dla argentyńskiego obrońcy skończyło się jedynie na ustnym upomnieniu. Gracze Frankfurtu po raz drugi zadarli z "Lewy" i po raz drugi skończyło się to dla nich szybkim straconym golem. W kolejnej akcji Bayern "rozklepał" rywala, Lewandowski ograł Abrahama, po czym spokojnym strzałem skompletował hat-tricka. W 57. minucie Robbena zmienił Kingsley Coman i już po sześciu minutach Francuz wpisał się na listę strzelców. Z prawej strony wzdłuż bramki zagrał David Alaba, piłka minęła wszystkich zawodników, aż dotarła do zamykającego akcję Comana. Eskalacja nieustannych spięć na linii Lewandowski - Abraham miała miejsce w 70. minucie, kiedy obrońca uderzył polskiego snajpera w twarz łokciem. Został za to ukarany żółtą kartką, ale piłkarze obu drużyn znów skoczyli sobie do gardeł. Kovacz, w obawie o zdrowie swojego najlepszego strzelca, zdecydował się ściągnąć go z boiska. Miejsce Lewandowskiego zajął Sandro Wagner. Sześć minut później groźne zderzenie z rywalem zaliczył Alaba, wskutek czego nabawił się urazu lewego kolana. Kontuzja wyglądała na poważną. Niko Kovacz nie miał już do dyspozycji żadnych zmian, więc Bayern musiał dokończyć mecz w dziesięciu. Mimo gry w osłabieniu Bayern wciąż był stroną przeważającą. Aktywny po wejściu Coman zatańczył z piłką w polu karnym i wyłożył ją jak na tacy Thiago Alcantarze. Hiszpan z kilku metrów wręcz podał piłkę do bramki, zdobywając już piątego gola. Na dwie minuty przed końcem gola powinien strzelić jeszcze Wagner, ale z trzech metrów... spudłował na pustą bramkę. Kovacz zaczął więc pracę w Bayernie w sposób najbardziej efektowny z możliwych - od rozgromienia swojej byłej drużyny i sięgnięcia po pierwsze trofeum. Ze swojego występu zadowolony mógł być też Lewandowski, ale polski napastnik nawet po spotkaniu był zły na ostre wejście Abrahama. "Lewy" po ostatnim gwizdku podszedł do obrońcy i wymienił z nim kilka gniewnych słów. Wygrana Bayernu 5-0 to najwyższy wynik w historii Superpucharu Niemiec. Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 0-5 (0-2) Bramka: 0-1 Lewandowski (21.), 0-2 Lewandowski (26.), 0-3 Lewandowski (54.), 0-4 Coman (63.), 0-5 Thiago (85.). Eintracht Frankfurt: Frederik Roennow - David Abraham, Makoto Hasebe, Carlos Salcedo - Danny da Costa, Lucas Torro, Jonathan de Guzman (64. Ante Rebić), Jetro Willems - Sebastian Haller (76. Luka Jović), Mijat Gaćinović, Marco Fabian (64. Danny Blum). Bayern Monachium: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Mats Hummels, Niklas Suele, David Alaba - Thiago Alcantara, Javi Martinez - Arjen Robben (57. Kingsley Coman), Thomas Mueller (63. Leon Goretzka), Franck Ribery - Robert Lewandowski (72. Sandro Wagner). Wojciech Górski