Budowa nowego obiektu w dzielnicy Wolfswinkel rozpoczęła się w 2019 roku (prace przygotowawcze zaczęto jeszcze w listopadzie 2018). Budowa przebiegała sprawnie, ale i tak - w związku z pandemią - nie udało się zachować pierwotnego terminu oddania obiektu do użytku. Termin wyznaczony początkowo na sierpień 2020 - okazał się on jednak nierealny. Ostatecznie SC Freiburg rozpocznie grę na nowym obiekcie w październiku 2021. Teraz rozegrał ostatni mecz na starym stadionie. Niebywałe, ale licznik zatrzymał się na... 999 bramkach! Nowy stadion, położony w sąsiedztwie małego lotniska pomieści 34,7 tys. widzów. Koszt jego budowy to około 77 mln euro. Sprawdź najnowsze informacje na Polsatnews.pl! Klemens Hartenbach jest związany z klubem emocjonalnie. Wiele latach był tu bramkarzem pierwszej drużyny, potem został szefem skautów, wreszcie dyrektorem sportowym. Paweł Czado, Interia: Rozmawiamy po ostatnim meczu Freiburga na starym stadionie i zwycięstwie nad Augsburgiem, teraz przeprowadzka piłkarzy na nowy stadion. Na pewno przeżywacie w klubie ten moment. Klemens Hartenbach, dyrektor sportowy Freiburga: - Przez tydzień poprzedzający mecz musieliśmy uważać, żeby wydarzenie jakim niewątpliwie był ostatni mecz tutaj, nie zakłóciło koncentracji piłkarzy i przygotowań do meczu Bundesligi. Teraz, po meczu, po zwycięstwie, możemy pozwolić sobie na wzruszenie. Odżywają wspomnienia, dla mnie także jako byłego zawodnika tej drużyny. Tyle wspaniałych meczów, wspaniałych goli, pamiętam też moment, gdy utrzymaliśmy się na tym stadionie w Bundeslidze po meczu w ostatniej kolejce... [w 2010 roku Freiburg w czterech ostatnich meczach wygrał trzy razy i raz zremisował, przyp. aut.]. Tych momentów w głowie mam więc bardzo dużo. A ten ostatni, zwycięski mecz z Augsburgiem to jakby wisienka na torcie (uśmiech). Stary stadion, otwarty w 1954 roku pomieścił 24 tysiące kibiców. Czego spodziewacie się po przenosinach na nowy, bardzo nowoczesny obiekt? - Najważniejsze jest przeniesienie tego wszystkiego co cechowało nasz klub. Przede wszystkim chcielibyśmy, żeby na nowy stadion udało się przenieść atmosferę ze starego. Wierzę, że tak się stanie. Dla nas, pracowników klubu ta przeprowadzka będzie ogromnym ułatwieniem w codziennej pracy. Tutaj często musieliśmy improwizować [ciekawostka: na murawie starego stadionu można było grać dzięki specjalnemu pozwoleniu władz ligowych: murawa była o 3,5 metra za krótka, a różnica między jedną a drugą bramką wynosiła metr, przyp. aut.] Śledzicie rozgrywki polskiej Ekstraklasy pod kątem ewentualnych transferów? - Oczywiście, polski rynek jest bardzo interesujący! Często oglądamy tamtejsze mecze i obserwujemy różnych piłkarzy. Moim przyjacielem jest Stefan Majewski [grał we Freiburgu w latach 1989-93, przyp.aut.], utrzymujemy kontakt. Byliśmy zainteresowani kilkoma polskimi zawodnikami, ale niestety dla nas wybrali oni kluby angielskie. Kiedy chce się przeprowadzić transfer, trzeba być w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. W niektórych polskich klubach interesujący nas zawodnicy są - jak na nasze warunki - zbyt drodzy, na zawodników niektórych drużyn - na przykład Lecha Poznań - nie możemy sobie pozwolić. rozmawiał: Paweł Czado Dziękuję za pomoc Jackowi Bykowskiemu.