Hasan Salihamidzić na własnej skórze doświadczył, czym jest piłkarski rollercoaster. Wejście do klubu w nowej roli, bo wcześniej z powodzeniem zakładał koszulkę "Die Roten", Bośniak miał imponujące. Takie transfery, jak sprowadzenie Leona Goretzki i Alphonso Daviesa dawało pieczęć, że szefostwo postawiło na fachowca co się zowie. Robert Lewandowski nie "zatopił" Hasana Salihamidzicia Później jednak nie było tak kolorowo, Salihamidzić nie uniknął kilku spektakularnych wpadek transferowych i Bayern, zamiast się wzmacniać, w najlepszym razie dreptał w miejscu. Przyszedł moment, że nawet Robert Lewandowski publicznie nawoływał, iż potrzebne są wzmocnienia drużyny. Bośniak cały czas jednak pozostawał niezatapialny, nawet w sytuacjach, gdy widać było, że sytuacja jest zero-jedynkowa. On albo trener. Tak było z jego popsutymi relacjami z trenerem Hansim Flickiem. Niemiec w tak wymagającej roli odnalazł się fenomenalnie, zdobywając z Bayernem wszystkie możliwe trofea, ale w batalii z dyrektorem sportowym nie obronił swojego stanowiska. Najnowszym rozdziałem była saga z odejściem Roberta Lewandowskiego, która odbywała się w klimacie wzajemnych oskarżeń i cierpkich słów ze strony klubu i piłkarza. Jeśli jednak wierzyć, że wczoraj obie strony podały sobie dłonie jak przystało na dżentelmenów, to już ani Lewandowski ani Salihamidzić nie będą publicznie prali brudów i wywlekali na światło dziennie spraw, którymi mogą się wzajemnie oskarżać m.in. o brak szacunku. Salihamidzić mocno zapunktował. Kontrakt będzie czekał Jednocześnie ostatnimi ruchami "wewnętrznymi" Salihamidzić pokazał, że wciąż zna się na swoim fachu. Wprawdzie Bayern stracił genialną "9", ale nie jest powiedziane, że bez Lewandowskiego obniży poziom, bo dyrektorowi udało się pozyskać świetnych piłkarzy. Szeregi drużyny Juliana Nagelsmanna zasilili: Sadio Mane, Matthijs de Ligt, Noussair Mazraoui, Ryan Gravenberch, a także Mathys Tel. To wszystko sprawia, że Bośniak znów mocno zapunktował i lada moment doczeka się przedłużenia kontraktu. Taką informację przekazał na łamach "Sport Bild" Christian Falk. Klamka w tej sprawie w gabinetach mistrza Niemiec już zapadła. Do zatwierdzenia przedłużenia kontraktu ma dojść 29 sierpnia podczas spotkania Rady Nadzorczej. Prolongowana umowa ma obowiązywać do końca czerwca 2026 roku.