Chodzi o pomocnika Edsona Alvareza. Meksykanin jest piłkarzem Ajaksu Amsterdam. Mógł jednak odejść z stamtąd w zeszłym roku, kiedy zainteresowana była nim Chelsea, która oferowała 50 milionów euro, ale ostatecznie do transakcji nie doszło. Teraz 25-latkiem, jak podał holenderski dziennik "De Telegraaf", interesują się giganci Bundesligi. W tym wypadku musiałyby zapłacić co najmniej 40 milionów euro. "Prawdopodobnie odejście Jude'a Bellinghama z BVB będzie oznaczać, iż klub zdobędzie sporo wolnej gotówki, ale zespoły z Bundesligi nie wydają jej tak łatwo jak np. te z Premier League. Bayern ma większy budżet transferowy niż Borussia, a walka tych dwóch klubów o zawodnika może zwiększyć jego cenę" - czytamy w gazecie. Thomas Tuchel, który teraz odpowiada za wyniki monachijczyków, był trenerem Chelsea w momencie, gdy ta interesowała się Alvarezem. Nic dziwnego, że temat powrócił. Bayern, Borussia Dortmund, a wcześniej Chelsea Piłkarz mocno przeżył fakt, iż nie odszedł rok temu do "The Blues". "Płakałem cały dzień, a potem pokazałem, że jestem twardy. Oczywiście rozczarowanie trwało przez chwilę. Mój czas jednak nadejdzie. Pracuję ciężko, aby być gotowym, kiedy nadarzy się kolejna okazja" - mówił Meksykanin. I być stanie się tak już w tegorocznym letnim oknie transferowym. Alvarez występuje w Ajaksie do lipca 2019 roku. W tym sezonie zaprezentował się w 41 meczach, strzelając cztery gole i notując trzy asysty. Jego umowa obowiązuje do połowy 2025 roku.