Tomasz Hajto po meczu Bayern - Borussia powiedział ze śmiechem: "Nie znam się na piłce...". Według byłego reprezentant Polski, Bayern miał zmiażdżyć Dortmund, udowadniając wielką klasę. Z ust Bawarczyków przed spotkaniem z Borussią padały mocne słowa, które jednak zweryfikowało boisko. Borussia wygrała na boisku rywala 3-1, mając średnią wieku drużyny posłanej w bój - 22,3 roku! Młoda drużyna prowadzona przez Juergena Kloppa prezentuje świeży styl, oparty na nowoczesnej taktyce. Trochę jej niuansów w wywiadzie dla niemieckiego magazynu "Kicker" zdradził Ralf Rangnick. Świetny szkoleniowiec, który ostatnio odszedł z Hoffenheim (nie chciał przystać na sprzedaż czołowych piłkarzy), zgodził się scharakteryzować Bayern i konkurencję. Oto fragmenty wypowiedzi o zespole Holendra Louisa van Gaala: "W poprzednim sezonie Bayern zdominował ligę, prezentując grę opartą na posiadaniu piłki. W moim przekonaniu przyjście van Gaala do Bundesligi świetnie wpłynęło na całą ligę. Van Gaal w pierwszym roku swojej pracy odniósł niebywały sukces, wygrywając mistrzostwo, krajowy puchar, a także grając w finale Ligi Mistrzów. Bundesliga przez rok miała wielki problem, aby znaleźć właściwą receptę na sposób gry Bayernu. Teraz Mainz, Dortmund, a nawet Kolonia, potrafiły pokonać Bayern". "Kicker" opisuje pokrótce, jak to się stało: "Te kluby zaatakowały wysoko, obnażając zasadniczo pozorowaną defensywę Bayernu". Rangnick dodaje: "Jeśli to przeciwnik ma piłkę, Bayern zachowuje się pasywnie. Nie atakują od razu, ani z przewagą zawodników". Czy taktyka van Gaala zdominowania rywala posiadaniem piłki wyczerpała się? Rangnick odparł: "W piłce tak jest, że akcja rodzi reakcję, co można prześledzić choćby na wielkich turniejach. I to jest właśnie fascynujące w futbolu". Rangnick tak charakteryzuje konkurencję Bayernu: "Dortmund, Mainz, Freiburg, a także Hannover to kluby, gdzie w drużynie jest odpowiedni duch, trenerzy są innowacyjni, a taktyka inteligentna. Te zespoły zorientowane są na piłkę i grają - jeśli tak można to opisać - w uporządkowanym chaosie. Nie dysponując zawodnikami z najwyższej półki, starając się w każdym fragmencie spotkania mieć więcej piłkarzy w pobliżu piłki. Płynność w ich grze jest nadzwyczajna, a podstawowym zadaniem jest uzyskanie przewagi liczebnej w strefie piłki. Atakują rywala nadzwyczaj wysoko, wykazując dużą aktywność, a kontratak po odebraniu piłki jest błyskawiczny. Dortmund prezentuje to najlepiej. Ta drużyna funkcjonuje właściwie, opierając się na wielu młodych, nadzwyczaj utalentowanych zawodnikach". W 2008 roku Dortmund - przeżywając nadzwyczajne kłopoty finansowe - sięgnął po Kloppa, który wcześniej świetnie prowadził Mainz. Klopp - obok "profesora" Rangnicka, który kilkanaście lat temu wprowadził do niemieckiej piłki krycie strefą - a także Joachima Loewa, Thomasa Tuchela i Robina Dutta to przedstawiciele szwabskiej szkoły trenerskiej (Badenia-Wirtembergia). Ta szkoła promuje nie tylko nowoczesną taktykę, ale i pracę z młodzieżą. Rangnick tłumaczy: "Dokonaliśmy niezwykle istotnego przewartościowania, jeśli chodzi o pracę z młodymi ludźmi - dziś każdy klub pierwszo- i drugoligowy dysponuje szkółką z internatem, gdzie rozwija ich talenty". Na marginesie - kiedy w Polsce przyjdzie poprawa pracy z młodzieżą i zrozumienie konieczności tej poprawy? Zaniedbania są katastrofalne, ale szef szkolenia PZPN, Jerzy Engel zawsze znajduje alibi i ciągle rysuje świetlaną przyszłość. Drogą budowy reprezentacji jest jednak naturalizacja piłkarzy... Dyskutuj na blogu Romana Kołtonia