- Już u takich dzieci widać, kto jest dobrym piłkarzem, a kto nie. Wytrawny skaut piłkarski od razu zauważyłby tutaj kilka talentów - powiedział Podolski. - Mój syn ma dopiero trzy miesiące, ale na pewno kiedyś będzie grał ze mną w piłkę i wystąpi w takich turniejach. A dla kogo syn będzie grał? Dla Polski czy dla Niemiec? - To już będzie jego decyzja i ja nie będę ingerował w jego wybór. Czy gdybyś dostał zaproszenie z innego kraju na taki turniej, też przyjechałbyś? - Raczej nie. Dziś miałem tylko jeden, ale za to ciężki trening i jutro mamy wolne. Dzięki temu miałem możliwość przyjazdu na ten turniej. Wróćmy do Euro 2008. Czy naprawdę bramki strzelone Polsce sprawiły Ci ból? - Tak, bolało mnie to i to bardzo. Przecież ja pochodzę z Polski, często tu przyjeżdżam. Cóż, to jest sport i wszędzie tam gdzie gram, daję z siebie wszystko przez 90 minut. Jakie masz plany na nowy sezon? - Cieszę się, że w tym sezonie będę mógł grać w Lidze Mistrzów, w której będziemy chcieli daleko zajść. Za dwa tygodnie mamy pierwszy mecz w Pucharze Niemiec i zobaczymy, jak mi pójdzie. W tym sezonie na pewno będę grał więcej, niż w poprzednim. Podobno miałeś kilka ofert z innych klubów, więc dlaczego zdecydowałeś się zostać w Monachium? - Owszem było zainteresowanie z innych klubów. Jednak spotkałem się z trenerem Bayernu Jurgenem Klinsmannem, porozmawialiśmy i zdecydowaliśmy razem, że zostanę w Monachium. Czy to prawda, że karierę zakończysz w Polsce? Może wiesz już w jakim klubie? - Zobaczmy. Na razie jestem młody i nie robię planów na kolejne 10 lat. Powiem tylko, że moim ulubionym klubem w Polsce jest Górnik Zabrze.