Dieter Mueller oglądał wtorkowy hit Bundesligi w domu i w pewnym momencie zaczął się obawiać, że straci swój rekord. Nic dziwnego, bo "Lewy"strzelał niczym automat - hat-trick w 202 sekundy, cztery gole w 5 minut i 42 sekundy, pięć goli w 8 minut i 59 sekund. Dieter Mueller powiedział, że zaczyna liczyć się z tym, że straci niesamowity rekord, a według niego największe szanse na dokonanie tego mają Lewandowski i Thomas Mueller. - Jestem dumny z mojego rekordu, jest niezwykły. Zwykliśmy mawiać, że to rekord na wieczność, ale teraz wygląda na to, że jego pobicie jest tylko kwestią czasu - ocenił Dieter Mueller. Niewiele brakowało, a kapitan reprezentacji Polski ustanowiłby nowy rekord. - Mógł zakończyć mecz z siedmioma bramkami na koncie - przypominał filar Bayernu Phillip Lahm. Indywidualne osiągnięcie Lewandowskiego przyćmiło absolutnie wszystko we wtorkowy wieczór na Allianz-Arenie. Jest tym cenniejsze, że przecież "Lewy" wszedł na boisko dopiero po przerwie i odwrócił losy meczu, a przecież rywalami byli wicemistrzowie Niemiec. Thomas Mueller przyznał, że Lewandowski, dając niesamowitą zmianę, natchnął cały zespół. - Byłem na stadionie nie wierzyłem własnym oczom. To było szalone - skomentował były kapitan reprezentacji Niemiec i jeden z najwybitniejszych piłkarzy wszech czasów Lothar Matthaeus. Polaka wychwalał też szef Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge, który porównał go do legendy Bayernu i reprezentacji Niemiec Gerda Muellera. - On (Lewandowski - przyp. red.) był dokładnie tam, gdzie Gerd Mueller. Zawsze znajdował się w odpowiednim miejscu i czasie - ocenił Rummenigge.