Bayern Monachium pokonał w meczu sparingowym Inter Mediolan 4-1, a bramki dla zespołu z Bawarii zdobyli Julian Green (trzy) i Franck Ribery. Ten drugi został także ukarany przez sędziego żółtą kartką za faul na przeciwniku bez piłki. Chwilę po tym zagraniu trener Bayernu Carlo Ancelotti zawołał Francuza i kazał mu się uspokoić. Szkoleniowiec na spotkaniu z dziennikarzami po meczu wyjaśnił, dlaczego zwrócił się do Ribery’ego. - Nie podobało mi się jego zachowanie. Powiedziałem mu, że nie lubię zawodników, którzy nie umieją zachować się na boisku. Nie interesuje mnie to, czy Ribery był prowokowany. Był kapitanem drużyny i nie może pozwalać sobie na takie zachowania - skomentował Włoch. Ribery, który stracił większość ubiegłego sezonu z powodu kontuzji, w rozmowie z "Kickerem" w zeszłym tygodniu przyznał, że jest zadowolony z dotychczasowej współpracy z Ancelottim. - Nareszcie czuję, że trener ma do mnie pełne zaufanie. Potrzebuję tego. Dobrze współpracuje mi się z takimi szkoleniowcami jak Ancelotti, Jupp Heynckes czy Ottmar Hitzfeld - przyznał Francuz.