Aż cztery z ostatnich sześciu meczów Borussii Dortmund zakończyło się porażkami. Podopieczni Nuriego Sahina skompromitowali się w Lidze Mistrzów, gdzie mimo prowadzenia z Realem Madryt 2:0, ostatecznie przegrali 2:5. Później nadeszły także porażki z Augsburgiem i FVS Mainz, a do tego odpadnięcie z Pucharu Niemiec już na etapie 1/16 finału. Fani Borussii są wściekli i się z tym nie kryją. W mediach społecznościowych na ekipę z Dortmundu wylała się prawdziwa fala hejtu. Kibice najmocniej uderzają w Nuriego Sahina, który w ich opinii nie jest odpowiednim materiałem na szkoleniowca. Po wpadce z Mainz kolejny głos krytyki nadszedł ze strony ikony niemieckiej piłki. Kuriozalne doniesienia przed polskim klasykiem. Olbrzymie problemy Marciniaka Bundesliga. Lecą gromy w kierunku sztabu szkoleniowego Borussii Dortmund. Ikona ma dość Dieter Hamann, bo o nim mowa, w rozmowie z redakcją "Spox.com" nie wstrzymywał się ze stanowczym osądem sztabu szkoleniowego Borussii Dortmund. Skrytykował przede wszystkim Nuriego Sahina, choć pośrednio "oberwało się" również Łukaszowi Piszczkowi. - Kiedy jesteś młodym szkoleniowcem, potrzebujesz pomocy ze strony piłkarzy, a on jej nie ma. W minionym tygodniu wspominałem, że drużyna potrzebuje mocnej ręki. Nie wiem, czy Sahin takową ma - doszukiwał się dalej przyczyn kryzysu Dortmundczyków. Sensacyjne rozstrzygnięcie w MLS. Polak z golem, a Lionel Messi za burtą Po porażce z Mainz Borussia Dortmund osunęła się już na 7. pozycję w tabeli Bundesligi. Jeśli rezultaty w najbliższym czasie nie ulegną stanowczej poprawie, Nuri Sahin może zostać zwolniony. Domagają się już tego kibice.