Maximilian Heidenreich dla fanów niemieckiego futbolu nie był wcale postacią anonimową. 57-latek w swojej karierze miał okazję reprezentować barwy wielu znanych klubów, takich jak m.in. Eintracht Frankfurt, Hannover 96, VfL Wolfsburg, czy SC Freiburg. Swoim stylem gry zachwycał kibiców, trenerów piłkarskich i dziennikarzy z całego świata, a trenerowi Volkerowi Finke przypominał na boisku legendę futbolu, Franza Beckenbauera. W 1999 roku zakończył jednak piłkarską karierę i postanowił podzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniem z innymi - został bowiem trenerem. W 2017 roku Niemiec postanowił jednak definitywnie przejść na sportową emeryturę. Wkrótce potem doświadczonemu piłkarzowi przyszło stoczyć największą batalię - zdiagnozowano bowiem u niego nowotwór jelita grubego. Tragedia podczas meczu Ligi Mistrzów, zmarł kibic. Bayern wydał oświadczenie Nie żyje Maximilian Heidenreich. 57-latek zmarł po walce z nowotworem Mimo druzgocącej diagnozy Niemiec nie miał zamiaru się poddać i przez ostatnie lata mocno walczył o to, aby pokonać raka i wrócić do zdrowia. Niestety, nie udało mu się wygrać tej bitwy - emerytowany piłkarz i trener zmarł 6 listopada w wieku zaledwie 57 lat. Tragicznie zmarłego Heidenreicha pożegnał jego były klub, SC Freiburg. "Klub sportowy opłakuje stratę Maksymiliana Heidenreicha. Były obrońca SC Freiburg zmarł dzisiaj w wieku 57 lat po ciężkiej chorobie. Nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi" - przekazano w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na Instagramie. W latach 90. Heidenreich był kluczowym zawodnikiem Freiburga. W barwach tej drużyny 57-latek rozegrał łącznie aż 173 spotkania i cieszył się sympatią zarówno ze strony kibiców, jak i kolegów z boiska. Nie tylko Mbappe, ikona Bayernu w centrum skandalu. Zarzuty są wstrząsające