Bundesliga. Tomasz Wałdoch: Czy ktoś nawiąże walkę z Bayernem?
- Jestem ciekaw, czy w nowym sezonie Bundesligi ktoś nawiąże walkę z Bayernem Monachium. Chciałbym, żeby formę z poprzednich rozgrywek potwierdziła drużyna Schalke 04 – powiedział były piłkarz klubu z Gelsenkirchen Tomasz Wałdoch.
"Już od paru lat tradycją się stało, że kandydatem numer jeden do tytułu mistrzowskiego jest Bayern. To się nie zmieniło. Czy ktoś jest w stanie nawiązać z nim walkę? Może Schalke, może zespoły z Lipska, Hoffenheim, Dortmundu? To stoi pod znakiem zapytania. Po czterech, pięciu kolejkach będziemy trochę mądrzejsi" - dodał 74-krotny reprezentant Polski.
W ostatnim sezonie Schalke zajęło drugie miejsce.
"Chciałbym oczywiście, żeby drużyna potwierdziła swoją formę z zeszłego sezonu, czy to się uda, to czas pokaże, Mam nadzieję, że piłkarze odpowiednio przepracowali okres przygotowawczy i liczę, że się włączą w walkę o najwyższe cele. Czas pokaże, kto najbardziej zajdzie za skórę Bayernowi" - ocenił były zawodnik m.in. Górnika Zabrze i VfL Bochum.
W tym roku beniaminkami elity są FC Nuernberg i Fortuna Duesseldorf.
"Po awansie zawsze ciężko jest się utrzymać i pozostanie w Bundeslidze jest głównym celem. Wiadomo, że beniaminkowie grają często w euforii, wnoszą swego rodzaju pasję. Nie wszystkie ekipy do końca poważnie traktują takiego rywala. W efekcie niespodzianki mogą się zdarzyć, jednak nie sądzę, aby ktoś powtórzył w najbliższych latach wyczyn 1.FC Kaiserslautern, który bezpośrednio po awansie został mistrzem Niemiec w 1998 roku" - wyjaśnił były kapitan reprezentacji Polski.
Jego zdaniem trudno powiedzieć, o kim z polskich piłkarzy - poza Robertem Lewandowskim - będzie się w Niemczech mówiło i pisało najwięcej.
"Oglądałem w Pucharze Niemiec Borussię Dortmund, w której występuje Łukasz Piszczek i myślę, że na pewno będzie zawodnikiem grającym jedną z głównych ról w tym zespole, o nim będzie mowa. Nie wiem, co z Marcinem Kamińskim z VfB Stuttgart. Czytałem, że ma odejść do ligi angielskiej, ale nie wiem, czy to prawda. Zbyt dużo Polaków tu nie gra. Jestem ciekaw, jak się sytuacja rozwinie. Zobaczymy, co będzie z Kubą Błaszczykowskim i czy będzie się pisało o Polakach, czy tylko i wyłącznie o Robercie Lewandowskim" - wspomniał wicemistrz olimpijski z Barcelony (1992).
Zauważył, że polskie kluby grają już na ładnych stadionach, jednak frekwencję trudno porównywać z niemiecką ekstraklasą.
"Życzyłbym sobie, by w Polsce przychodziło na stadiony jeszcze więcej kibiców. W Niemczech praktycznie każdy mecz Bundesligi jest wyprzedany, rzadko można spotkać wolne miejsca na trybunach. Trudno też porównać wydatki na zawodników w obu krajach, ale przecież między ligą niemiecką i angielską też jest przepaść. Pieniądze to nie wszystko, chodzi też o jakość. Jeśli Legia Warszawa przegrywa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów z drużyną z Luksemburga, to czym tu mówić" - zakończył Wałdoch, obecnie drugi trener rezerw Schalke 04 Gelsenkirchen.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.