Ostatnią drużyną, która potrafiła przeciwstawić się Bayernowi w Bundeslidze była Borussia Dortmund. w latach 2011-2012. Od tego czasu Bayern deklasuje stawkę i przed kilkoma miesiącami zdobył już szósty tytuł z rzędu. Zdaniem Effenberga wszystko wskazuje na to, że klub z Monachium przedłuży serię. - Działają bardzo dobrze i potrafią zrobić użytek ze swoich pieniędzy. Pozostałe drużyny nie są w stanie utrzymać swoich najlepszych piłkarzy. Dobrym przykładem jest Dortmund z Lewandowski, Hummelsem czy Goetzem - przypomniał Effenberg, cytowany przez AZ. Według niego tylko dwóch-trzech piłkarzy ma w Bayernie status "nietykalnych". - Wszyscy pozostali muszą zrobić wszystko, aby należeć do drużyny - podkreślił Effenberg, który zdobył z Bayernem trzy tytuły mistrza Niemiec i Puchar Ligi Mistrzów. Dotyczy to także Thomasa Muellera. Jego znakomicie rozwijająca się kariera wyhamowała. - Czy to na mistrzostwach Europy, czy teraz na mistrzostwach świata, czy nawet w Bayernie, stracił nietykalność, a wraz z nią trochę beztroski. Widać po nim, że wiele myśli i to go blokuje, bo jest piłkarzem, którego gra opiera się na instynkcie. Wie, że on także jest pod specjalną obserwacją i to co nadchodzi, to kolejny i decydujący krok w jego karierze - powiedział Effenberg. Czy Bayern stać na wygranie Ligi Mistrzów? - To musi być celem Bayernu, ale żeby się udało, musi zostać spełnionych wiele warunków. W minionym sezonie tak nie było - powiedział Effenberg i jako przykład podał dyspozycję Roberta Lewandowskiego w kluczowych meczach minionej edycji Ligi Mistrzów. Szefowie Bayernu nie zdecydowali się wydać dużych pieniędzy w obecnym okienku transferowym, ale dochodzą głosy, że szykują się na prawdziwą ofensywę transferową przed kolejnym sezonem. Effenberg podkreśla jednak, że muszą być bardzo ostrożni, bo decyzja o sprowadzeniu gwiazdy za 100 mln euro niesie ze sobą poważne konsekwencje. Chcąc skusić takiego piłkarza do przyjścia do Bayernu, trzeba zaoferować mu bardzo wysoki kontrakt. Taka decyzja wywróci do góry nogami politykę płacową w klubie, bo pozostali zawodnicy także będą wówczas oczekiwać podwyżek. Bundesliga - zobacz terminarz Mirosz