Na razie "wejścia smoka", jakie miało miejsce w Milanie, Piątek nie zanotował w Herthcie. Gwoli ścisłości - czasu, aby udowodnić, że wciąż drzemie w nim instynkt strzelecki, nie miał zbyt wiele.Słynny trener Juergen Klinsmann w debiucie dał "Il Pistolero" zagrać od 63. minuty, wprowadzając Polaka z ławki w meczu z Schalke 04 Gelsenkirchen. Piątek nie strzelił gola, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, ale w powszechnej ocenie wejście byłej gwiazdy Serie A dało pozytywny impuls w grze gospodarzy na Stadionie Olimpijskim w stolicy Niemiec. Bohater transferu opiewającego na 27 mln euro ma dostać w ekipie z Berlina czasowy kredyt zaufania. "Okres ochronny" jednak szybko minie, a wymagania w stosunku do najdroższego piłkarza w historii klubu gwałtowanie poszybują w górę.O wybór kolegi z reprezentacji Polski został zapytany Robert Lewandowski, który też chciałby, aby w interesie gry reprezentacji na mistrzostwach Europy Piątek odzyskał skuteczność i zaczął zdobywać gole.Okazuje się jednak, że były piłkarz Milanu przed zamienieniem Serie A na Bundesligę nie wpadł na pomysł, by zasięgnąć opinii "Lewego", co piłkarz Bayernu przyznał w rozmowie z "Super Expressem".- Krzysiek nie zadzwonił. Nie wiem, jak wyglądały rozmowy pomiędzy nim a klubem. Życzę Krzyśkowi jak najlepiej. Ale z drugiej strony można zadać sobie pytanie, czy Hertha to jest klub, który gra ofensywnie. Mam nadzieję, że będzie grał dobrze, będzie strzelał dużo goli, bo to jest potrzebne i jemu, i reprezentacji - powiedział Lewandowski. Te wątpliwości, na temat słuszności wyboru Herthy, podnosi nie tylko "Lewy". Niewątpliwie Piątek i jego menedżerowie podjęli niemałe ryzyko, ale sporo jest też do wygrania. 24-letni snajper odpór takim opiniom może dać już dzisiaj, w meczu Pucharu Niemiec przeciwko Schalke 04. Trener Klinsmann zdradził na konferencji prasowej, że Polak najprawdopodobniej wybiegnie w pierwszym składzie.AG